Wykonanie
Bób dziś do mnie zakrzyknął z półki - już dawno miałaś mnie użyć do risotto! No to wzięłam. I zrobiłam. Rewelacyjny przepis zaczerpnęłam od Shinju - klik. Wprowadziłam kilka zmian, bo nie przepadam za suszoną
cebulą która w nim była, po eksperymentach z
winem w potrawach - również je pominęłam. Jeżeli jedno i drugie lubicie - dodajcie.Porcja duuuża, zjadłam na 2
razy, ale jednak na 2 osoby zrobiłabym trochę więcej (1,5 szklanki
ryżu).Składniki:1 szklanka
ryżu arborio1 spora
cebula3-4 szklanki
bulionu2 łyżki
masła, 1 łyżka
oliwy1,5 szklanki ugotowanego i obranego
bobu (ok. 0,5 kilograma)
Parmezan (albo inny twardy
ser)
Pieprz biały,
sólCzas wykonania : 35-40 minutKoszt: 5-6złWykonanie:
Bób gotujemy w lekko osolonej wodzie do miękkości, lub na parze - przez 10-15 minut, aż skórki napęcznieją, po czym po podniesieniu pokrywki wyraźnie "opadną" i przykleją się do ziarenek. Dajemy bobowi przestygnąć po czym łuskamy go. Jeżeli używacie młodego
bobu i lubicie ten smak, to jedzcie przy okazji same łupinki - rewelacyjnie wpływają na jelita ;) Na dużej patelni rozgrzewamy łyżkę
masła i łyżkę
oliwy. Posiekaną w drobną kostkę
cebulę podsmażamy, aż się zeszkli. Dorzucamy surowy
ryż, smażymy ok. 3-4 minut aż
zrobi się lekko przezroczysty. Po chochelce dolewamy
bulionu, za każdym kolejnym razem czekając, aż
ryż go wchłonie. Cały proces powinien nam zająć ok. 25 minut. Próbujemy, oczywiście, od czasu do czasu.
Ryż powinien być lepki, miękki, ale bez przesady. Przed ostatnią chochelką, kiedy
ryż jest już prawie-prawie gotowy, dodajemy
bobu, łyżkę
parmezanu,
pieprzu białego. Mieszamy delikatnie. Dodajemy jeszcze łyżkę
masła, mieszamy do rozpuszczenia. Odstawiamy na chwilę z ognia, podajemy. Smacznego!