ßßß Cookit - przepis na Zakwas

Zakwas

nazwa

Składniki

Wykonanie

Wypiekane chlebków idzie u mnie pełną parą. Co czwartek wychodzą z piekarnika 2 swojskie, cudowne bochenki. Początkowo bałam się chlebów na zakwasie a właściwie to chyba samego zakwasu bo kiedyś, kiedyś mój pierwszy i do tej pory ostatni popłynął kanalizacją. No cóż uciekł mi ze słoika :) Zakasałam rękawy i rzuciłam wyzwanie - robić zakwas dopóty dopóki się uda..na szczęście udało się za pierwszym podejściem i już mam od kilku tygodni wspaniały zakwas żytni i pszenny a tym samym raczę się chlebami na zakwasie choć i tych na drożdżach nie zabraknie. Sam zakwas jest bardzo prosty do zrobienia tylko trzeba pamiętać o paru zasadach i jak w moim przypadku trafić na przepis, który będzie nam odpowiadał. Przepis z bloga Moje wypieki .
Składniki :
mąka żytnia pełnoziarnista lub żytnia ( ja używam samej żytniej )
woda przegotowana o temperaturze pokojowej
wysoki słoik wcześniej umyty i wyparzony
Dzień 1 rano
Do słoika wsypujemy 1/2 szklanki mąki żytniej i 1/2 szklanki wody. Mieszamy drewnianą łyżką aż składniki się połączą. Wierz słoika przykrywamy folią aluminiową i ściskamy lub owijamy delikatnie dookoła gwintu. Nie dociskamy gumką ani nie zakręcamy dekielkiem. W takiej formie zostawiamy w ciepłym miejscu a najlepiej na blacie kuchennym. Wieczorem mieszamy go jeszcze raz dobrze drewnianą łyżką.
Dzień 2 rano
Drugiego dnia po raz pierwszy dokarmiamy zakwas czyli dodajemy tyle samo wody i maki co poprzedniego dnia ( 1/2 szklanki mąki i wody ). Mieszamy drewnianą łyżką, zakrywamy, odstawiamy. Zakwas mieszamy za każdym razem kiedy niebezpiecznie zbliża nam się do góry słoika ( mi to nie groziło bo użyłam dużego i dość szerokiego słoika )a wieczorem należy porządnie zamieszać i odstawić na noc w to samo miejsce co wcześniej.
Dzień 3 rano
Powtarzamy tą samą czynność co 2 dnia.
Dzień 4 rano
Dokarmiamy zakwas tak samo jak dzień wcześniej. Po 3 godzinach jest już gotowy do pieczenia chleba. Jeśli nie macie planów na pieczenie można schować go do lodówki
* Zakwasu możemy użyć w każdej chwili
* Kiedyś gdzieś wyczytałam, że należy go mieszać drewnianą łyżka a wszystko się uda. Tak robię od początku i Wam też tak polecam
* Słoik powinien być raczej wysoki niż szeroki, szklany,wcześniej oczywiście dobrze umyty i wyparzony. Z czasem będzie można go wymienić na mniejszy.
* Zakwas dokarmiamy co 7-10 dni. Ja zawsze wcześniej wyciągam go z lodówki, żeby się ogrzał. Dokarmiamy go 3 łyżkami tej samej mąki i 3 łyżkami wody przegotowanej o temp. pokojowej. Mieszamy i wstawiamy z powrotem do lodówki lub używamy.
* Należy obserwować zakwas czy nie zmienia koloru, zapachu i czy nie robi się pleśń. Jeśli zaobserwujecie coś podobnego natychmiast wyrzućcie go.
* Czasami podczas stania w lodówce może oddzielić się niewielka ilość wody od reszty. Zakwas należy zamieszać a przy dokarmianiu dodać mniej wody.
* Za radą Doroty i ja zrobiłam zakwas pszenny na żytnim bo maka pszenna trudniej się zakwasza.
* Zawsze kiedy zakwas zbliża się do wierzchu słoika należy go zamieszać.
* Zakwas zachowuje się różnie. Aktywny jest wtedy gdy ma nawet najmniejsze bąbelki powietrza.
Źródło:http://kuchennefascynacje.blox.pl/2014/09/Zakwas.html