Wykonanie
Kiedy zobaczyłam ten
chleb u Gosi99 wiedziałam że długo z pieczeniem nie
będę zwlekać :) Na zdjęciach u Gosi wyglądał tak zachęcająco że nie sposób było się oprzeć. Musiałam go upiec.Wyszedł piękny, ogromny bochen. Po upieczeniu i wystudzeniu ważył dokładnie 925 g :)W smaku
chleb ten jest bardzo delikatny, z cienką chrupiącą skórką. Po prostu pycha, wszystko to co lubię :)I wiecie co? Nie czekajcie dłużej z pieczeniem. Polecam :)Bardzo nie lubię i nie umiem robić wieczornych zdjęć, ale to już niestety ta
pora że kiedy wychodzę z domu jest ciemno i kiedy wracam też, więc wieczorne zdjęcia zapewne zdominują blog na jakiś czas. Troszkę nad tym ubolewam, ale też i nic nie poradzę. Oby do wiosny ;)
Zaczyn:1/4 szklanki zakwasu żytniego3/4 szklanki
wody3/4 szklanki
mąki pszennej (u mnie typ 750)Ciasto właściwe:2 i 3/4 szklanki
mąki pszennej (u mnie typ 550)1/4 szklanki
mąki pszennej pełnoziarnistej1/4 szklanki
mąki żytniej (u mnie typ 720)1 1/2 łyżeczki
soliszklanka ciepłej
wody + 1 łyżka ( nie dodawałam tej dodatkowej łyżki)cały zaczynSkładniki zaczynu mieszamy i odstawiamy pod przykryciem na 6-12 godzin.Po tym czasie do zaczynu dodajemy
mąkę pszenną, pszenną pełnoziarnistą i żytnią oraz
wodę. Mieszamy i odstawiamy na ok. 20 min.Następnie dodajemy
sól i wyrabiamy ciasto aż będzie gładkie i elastyczne. Podobnie jak Gosia wyrabiałam ok. 10 min. Podczas wyrabiania podsypywałam też delikatnie
mąką, bo ciasto dość mocno się kleiło.Dobrze wyrobione ciasto powinno lekko się lepić, ale utrzymywać kształt.Wyrobione ciasto przełożyć do miski i odstawić do wyrastania na ok. 2 1/2 do 3 1/2 godziny. Po tym czasie formujemy bochenek lub dzielimy ciasto i formujemy dwa mniejsze i odstawiamy do wyrastania w omączonych koszykach lub foremkach keksowych (natłuszczonych i wysypanych
otrębami, lub wyłożonych papierem do pieczenia). Przykrywamy i odstawiamy do wyrastania na ok. 1 1/2 godziny. U mnie chyba trwało to ok. 4 godzin. Kwestia aktywności zakwasu (mój ostatnio leniwy się zrobił) i temperatury otoczenia.Piekarnik z kamieniem (u mnie blaszka) nagrzewamy do 232 st. C. Do piekarnika w trakcie nagrzewania wkładamy też naczynie żaroodporne z
wodą (ok. 1 szklanki).Bochenki przekładamy na dobrze rozgrzany kamień (lub blachę wyłożoną papierem do pieczenia), bochenki nacinamy i pieczemy w temp. 232 st.C przez ok.15 min. Następnie obniżamy temperaturę do 204 st. C, wyciągamy blachę w której była
woda i pieczemy jeszcze przez 20-25 min ( ja po obniżeniu temperatury piekłam przez 15 min.)Studzimy na kratce.Smacznego ;)