Wykonanie
Pamiętacie jak kiedyś prażyło się
słonecznik na patelni ? Uwielbiałam go !!! Jeszcze jakieś 3-4 lata temu kupowałam na targu taki już wyłuskany i smażyłam. W zeszłym roku miałam bardzo dużo
słonecznika z
pola, który zaczynał nabierać wilgoci i gnić. Wycięłam wszystko, dobre wyłuskałam i pierwszy raz postanowiłam uprażyć w piekarniku. Wiecie co, przesmaczny. Kupny się chowa :) Tu gdzie jestem teraz nie ma
słonecznika w sklepach. Znaczy takiego dla ludzi. Jest tylko dla ptaków pakowany w najmniej kilogramowe worki. A, że czasami brakuje mi " dłubania " ( zazwyczaj jak oglądam jakiś film ), kupiłam i uprażyłam. Ważne jest żeby nie przesadzić z
solą i
olejem.
Oleju dosłownie minimalnie tyle tylko zeby ziarenka trochę się okryły. Warto na raz zrobić dużą ilość. Starczy na dłużej a zrobienie zajmuje dosłownie chwilę.
Składniki :500 g wyłuskanego
słonecznika3 łyżki
olejuokoło 3 większych szczypt
soliSłonecznik wysypujemy na blachę, najlepiej żeby była to największa i najbardziej płaska jaką mamy ( a najlepiej czarna w, którą wyposażony jest każdy piekarnik 38x 36 ).
Słonecznik wtedy równomiernie się upraży. Polewamy
olejem, posypujemy
solą. Mieszamy wszystko dokładnie dłońmi aby ziarenka były pokryte
solą i
olejem. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 220°C na 8 - 10 minut. Ważne żeby w tym czasie od czasu do czasu mieszać
słonecznik i sprawdzać ( odłubać jedno ziarnko i spróbować, tylko ostrożnie, bo będzie gorący !)czy za bardzo ziarenka się nie spiekają. Czas pieczenia zależy również od wielkości ziarenek. Ja miałam małe. Jeśli po 10 min
słonecznik nie będzie dość uprażony, przetrzymać go chwilę dłużej :)* Jeszcze raz podkreślam nie dodawajcie za dużo
soli bo będzie przesolony. Mimo, ze ilość
soli w stosunku do ilości
słonecznika nie wydaje się zbyt wielka to w zupełności wystarczy. To samo jest z
olejem. Jak dacie za dużo, ziarnka będą tłuste.Smacznego :)Przepis bierze udział w akcji : Ekspresowo w kuchni