Wykonanie
            Zawsze gdy kończą się wakacje, a ja wracam do swoich, dawniej szkolnych, teraz - uczelnianych obowiązków, kupuję zeszyty, kolorowe zakreślacze, jestem pełna motywacji i chęci do nauki, gdzieś w głowie świta mi myśl "byle do Świąt!". Zasypiam ostatniego letniego dnia i budzę się w grudniu. W pokoju jest ciemno, więc godzina musi być dość wczesna. Na stoliku obok łóżka 
siedzi Pan Mikołaj. Zrzucam z siebie kołdrę w renifery z czerwonymi noskami. Wyglądam przez okno - biały puch otula krajobraz. Schodzę do kuchni i nosem wciągam zapach 
cynamonu, przeplatany ze świeżą nutą 
pomarańczy. Na kuchennym blacie, równo obok siebie, leżą przygotowane ciasta. Jest duży piernik, są i małe pierniczki. Dorodna babka, słodki sernik i gwiazdeczki oprószone 
cukrem pudrem. Kutia i ulubione kluski z 
makiem. W dużym garnku barszcz czerwony, obok, przykryte ściereczką, pierogi i uszka. Ciekawe w którym jest grosik na szczęście i czy tym razem to mi uda się go znaleźć? Włączam 
radio. Świąteczna 
melodia roznosi się teraz po całym domu. Zaczynam cichutko śpiewać. W salonie choinka mieni się kolorowymi światełkami. Zaraz, zaraz, coś wystaje 
spod jej dolnych gałęzi. Ach, tak! To prezenty. To znak, że aniołki już u nas były. Byliśmy grzeczni.Znowu niespodziewanie, znowu szybko. Znowu tak nagle obudziłam się w wigilijny wieczór. Czekałam i się doczekałam. To będzie dobry dzień. Wyjątkowy. Wiem to, czuję w środku. Jeszcze tylko usmażymy z mamą i babcią 
rybę. Jeszcze tylko położymy odświętny obrus na 
stole, rozłożymy talerze i sztućce. Włączymy kolędy, dostrzeżemy Pierwszą Gwiazdkę na niebie i usiądziemy. Zaczniemy wigilijną wieczerzę. Razem.Chciałabym Wam życzyć wszystkiego, co najlepsze. Nigdy nie byłam dobra w składaniu życzeń. Zawsze w głowie i w 
sercu tak wiele myśli, które jak na złość nie chcą układać się w słowa. Niech będzie więc prosto, ale szczerze: Wesołych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. Miłości, spokoju, radości w 
sercu, uśmiechu na twarzy.


