Wykonanie
Dla mnie to smak dzieciństwa. Właśnie z tamtych czasów pamiętam tę
maślaną,
kakaową masę, mocno słodką, ale nigdy za słodką. Pamiętam, jak zawsze chciałam ucierać
żółtka i
masło z
cukrem, ale zaledwie już po kilku minutach miałam dość, kończyły się siły w moim małych wtedy rączkach i do akcji wkraczała mama lub babcia, a gdy i one opadały z sił z pomocą przychodził w końcu i tata. Wszyscy więc mieliśmy w tej
maślanej słodkości swój udział. Później mama przekładała
andruty, ja wylizywałam łyżkę i wieeeelką miskę, cała byłam w brązowym kremie - od stóp, aż po sam czubek głowy. Jednak wcale mi to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie. Piszinger. Kajmak. Albo najprościej:
andrut. A jak u Was w domu nazywano to ... Ciasto?
O tej chrupiącej,
kakaowej słodkości zapomnieliśmy wszyscy na naprawdę długi czas. I nagle, kilka dni temu, moja mama sobie o niej przypomniała. Przypomniała i nabrała na nią ochoty! Spojrzała na mnie ... A ja wiedziałam. Będziemy robić piszingera! Jak kiedyś, dawno temu, kiedy jeszcze nawet nie sięgałam blatu.PISZINGER z masą
kakaową2 opakowania suchych
andrutów2 kostki
masła50g gorzkiego
kakao4
żółtka jaja kurzego300g
cukru białegoMasło zostawić w ciepłym miejscu na kilkanaście minut (po to, aby zmiękło). W tym czasie
żółtka ubić razem z
cukrem. Przełożyć do makutry, dodać
masło i gorzkie
kakao i ucierać, aż do uzyskania gładkiej masy, bez jakichkolwiek grudek. Tak gotową masą przekładać każdy
wafel, skrapiając go uprzednio delikatnie
wodą. Po przełożeniu owinąć piszingera w folię spożywczą i czymś obciążyć. Zostawić do zastygnięcia.