Wykonanie
Kiedy byłam mała, można było kupić malutkie
czekoladki, które wyglądały jak wyciskane rękawem cukierniczym. Były z
czekolady deserowej i miały
pomarańczowy posmak. Uwielbiałam je. Piszę o tym dlatego, że zupełnie przypadkowo
podrobiłam ten jeden ze smaków mojego dzieciństwa przygotowując domowe
trufelki - jako prezenty gwiazdkowe. Zgodnie z oryginalnym przepisem, znalezionym chyba w dodatku kulinarnym do jakiejś gazety, powinny być z
brandy, ale ponieważ dorobiliśmy się całkiem pokaźnej kolekcji różnych pysznych
alkoholi, postanowiłam zaszaleć. Na pierwszy ogień poszły Kahlua i Cointreau. O ile Cointreau było mi znane już wcześniej, to Kahlua jest jednym z moich zeszłorocznych odkryć. W małym osobistym rankingu
likierów pobiła na głowę Sheridan'sa i zajmuje mocną pozycję na podium - razem z Cointreau i
likierem melonowym. Swoją
drogą, ciekawe do jakiej
czekolady byłby najlepszy
likier melonowy. Kusi mnie żeby spróbować z białą.Jako pierwszy prezentuje przepis na
trufelki z cointreau.
Składniki na ok. 40
czekoladek:1 tabliczka
mlecznej czekolady1 tabliczka
gorzkiej czekolady100 ml
śmietanki 30%pół kostki
masłapół opakowania
cukru waniliowego (użyłam takiego z prawdziwą
wanilią)20 ml
likieru cointreaukilka łyżek
kakao do obtoczeniaW rondelku podgrzać
śmietankę,
masło i
cukier waniliowy. Gdy zacznie parować, zdjąć z ognia i dodać połamaną na kawałki
czekoladę. Mieszać intensywnie aż do uzyskania jednolitej, gładkiej brązowej masy, wtedy dodać
alkohol i wymieszać. Przestudzić i włożyć do lodówki najlepiej na całą noc. Stężałą masę wyjąć z lodówki i odstawić na ok. 15-20 minut żeby troszeczkę zmiękła, następnie ubić ją mikserem z założonymi mieszadłami do ciasta. Masa po ubiciu powinna być dość twarda i jakby poszarpana. Taki efekt łatwiej uzyskać jeśli chłodziło się ja długo - moja była gotowa praktycznie w 30 sekund. Natomiast jeśli wcześniej chłodziłam masę np. tylko 4 godziny, potrzebowałam dobrych 5 minut żeby doprowadzić ją do "truflowej" konsystencji. Na płaski talerz nasypać kilka łyżek
kakao. Łyżeczką nabierać masę
czekoladowo i szybko toczyć w dłoniach kuleczki wielkości bardzo małego
orzecha włoskiego (lub bardzo dużego
orzecha laskowego) - na taką kuleczkę potrzeba ok. 1/2 - 2/3 łyżeczki. Masa jest bardzo plastyczna, nie trzeba żadnego chłodzenia dłoni czy używania rękawiczek chirurgicznych, choć to oczywiście nie zaszkodzi. Kuleczki obtaczać w
kakao.
Trufelki można przechowywać w szczelnym plastikowym pojemniku w lodówce nawet 3 tygodnie (pewnie dłużnej też, ale żadna z moich dotychczasowych produkcji nie przetrwała dłużej niezjedzona).