Wykonanie
Już wrzesień, pogoda nie rozpieszcza. Wczoraj jednak postanowiłam, że poprawimy sobie nastrój sierpniowym wydaniem Weekendowej
Cukierni . Tym bardziej, że rożki kusiły z tylu blogów. Przepis zaproponowała
Basia i jestem jej za to bardzo wdzięczna. Kiedy zabierałam się do pracy deszcze dudnił o parapet, było smutno, zimno, wilgotno. Kiedy jednak wyciągałam pierwszą partię z piekarnika zaświeciło cudne słońce i tak już było do wieczora. Zapraszam na magiczne rożki, które zniknęły w tempie zastraszającym :)
Składniki:100 ml letniego
mleka5 dag
drożdży5 łyżek
cukru30 dag
mąki3
żółtka15 dag
masła (dałam 9 dag)
konfitura z róży lub dobre powidła (na nadzienie)
cukier kryształ (do obtaczania rogalikow)
Wykonanie:
Mleko,
drożdże i
cukier wymieszać i zostawić na kilkanaście minut żeby
drożdże podrosły, następnie wymieszać z
żółtkami i wlać do
mąki wymieszanej z
masłem (jeśli
żółtka są duże, a
masło miękkie ciasto potrzebuje dodatkowych 50g
maki), zagnieść ciasto i włożyć do głębokiego naczynia z bardzo zimna
woda i czekać aż ciasto wypłynie (jak nie wypłynie to wyjąć po około 20 minutach - zwykle wypływa, ale czasem nie chce, moje nie wypłynęło :) Ciasto wyjąć z
wody, wyłożyć na omączoną stolnicę, podzielić ciasto na 8 części, wałkować okrągłe placki o 2-3 mm grubości, ciąć na trójkąty (każdy krążek na 12 trójkątów, ja na 8), na szerszym końcu każdego trójkąta położyć pół łyżeczki nadzienia, zwinąć, szczelnie ścisnąć rogi, piec na złoto w temp. 175st. Po upieczeniu, jeszcze ciepłe, maczać górną część w
białku, następnie w cukrze krysztale . Boskie!
/wydrukuj przepis/