Wykonanie
odkryliście już czarny bez? Mnie jego smak urzekł i zaczarował dopiero rok temu. Na Święcie Rydza w Wysowej piłam
herbatę z
sokiem z czarnego bzu,
potem spróbowałam czarnej
galaretki i … przepadłam. W ubiegłym roku udało mi się zebrać ledwie pół koszyka baldachów z czarnymi
owocami bzu, reszta zdążyła uschnąć lub zniknąć w koszach bystrzejszych zbieraczy. W tym roku jednak miałam
plan by narwać go z dziećmi dużo, jak najwięcej - na wyśmienitą
galaretkę z czarnego bzu i
pigwy .
The Tallest Man On Earth i "There's No Leaving Now", po prostu posłuchajcie…Straszną frajdę mi sprawia, gdy ktoś znajomy korzysta z przepisów, które publikuję. Czasami nawet nie wiem, że bliska mi koleżanka, znajoma dziennikarka albo jedna z ulubionych autorek bloga kulinarnego coś dam ode mnie czerpie i piecze placek ze
śliwkami, miksuje ajvar, czy smaży mirabelkowa
konfiturę. W końcu po miesiącach albo i latach się "wysypie", że jak sernik na święta, to tylko ten ode mnie, pełen obłoków, a kruche to najlepsze właśnie z ChilliBite się nauczyła piec. Cudnie mi ze świadomością, że czasem bywam w kuchni u tego, czy innego czytelnika.Ja na przykład mam tak, że na zawsze zapamiętuję niezwykłe inspiracje. Wpuszczam do swojej kuchni bliżej nieznanych mi albo osobiście spotkanych autorów pomysłów, przepisów, smaków. Knedle zawsze wyrabiam z
Markiem Łebkowskim,
pigwę przetwarzam z Bolą,
makaron wałkuję z Nigellą,
pomidorki w ogrodzie podlewam z Jamiem,
Hanna Szymanderska kręci się po mojej kuchni, gdy piekę pasztet
fasolowo-
jabłkowy. A gdy pachnie w całym domu czarnym
bzem, to w mojej kuchni
siedzi… Klaudyna. To wszystko jej
wina, że łażę gdzieś po chaszczach i krzakach, a na dodatek wciągam w to moje biedne dzieci. Do bzu namówiła mnie swoim
Ziołowo Zakątkowym pisaniem i… wsiąkłam.
Blog No6 czyli kolejny w
serii moich ulubionych blogów
Ziołowy ZakątekKlaudyna, dziewczyna z niezwykłym imieniem i na zawsze zapadającym w pamięć nazwiskiem. Chyba pierwsze było wspólne kręcenie poznańskich
rogali,
potem łaziłyśmy po lesie za Łukaszem Łuczajem na jego warsztatach dzikiego gotowania hen daleko w Rzepniku, zaliczyłyśmy smakowity Festiwal w Lublinie . Dziewczyna petarda, energetyczne tornado z cudnym uśmiechem i potarganą grzywką. Ja pod Warszawą, Klaudyna z Krakowa, ale przez ostatnich kilka lat widywałyśmy się wielokrotnie na różnego rodzaju spotkaniach, warsztatach i festiwalach kulinarnych. Miałam niezwykłą frajdę obserwować jak powstaje jej pierwsza książka o kosmetykach - niemal od pierwszej myśli, aż p wielki finał w księgarniach, czy podglądać jak fotografuje do książki Łukasza Łuczaja . Diabelnie pracowita, skrupulatna, podążająca
drogą, którą wyznacza jej wewnętrzny kompas. Jeśli lubicie codziennie dostawać dawkę pozytywnej energii, nie musicie subskrybować fan
page Chodakowskiej. Wystarczy polubić profil
Ziołowego Zakątka, by się ruszyć, bo wręcz "samo niosło" - na łąkę zbierać chwasty, do sklepu pszczelarskiego po
wosk do domowych kosmetyków albo do księgarni po kolejną pozycję, którą Klaudyna wyszperała i poleca - o maceratach, ziołolecznictwie, mniemanologii stosowanej. Jestem przekonana, że wielu z moich czytelników zna bloga Klaudyny, ale jeśli jednak nie, to biegiem pędźcie czytać lub posłuchać na jej kanale Youtube .Wcześniej
pisałam też o blogach Bei, Lo,
Miss Coco, Strawberries from Poland i Gotuje, bo lubi
Galaretka, cudowna chwila, gdy maleńka łyżeczka
galaretki jabłkowej, pomarańczowej albo gruszkowej rozpływa się na podniebieniu może poprawić optykę nawet najbardziej paskudnego dnia. Ta z czarnego bzu jest bardziej niezwykła - ociupinę cierpka, o smaku, którego nie spotka się nigdzie indziej, intensywna, czarna i pełna ukrytej mocy. Czarnobzową
galaretkę podaję do pasztetu z gęsiny, wkładam do
herbaty zimowej i serwuję dzieciom jak lekarstwo, gdy nadchodzą jesienno-simowe smarki .Etnofarmakolodzy twierdzą, że czarny bez ma właściwości przeciwwirusowe i przeciwbakteryjne .
Owoce najlepiej zbierać od końca sierpnia do połowy, a w bardziej zacienionych miejscach nawet końca września. Mają silne właściwości właściwości antyoksydacyjne, działają bakteriobójczo i zawierają witaminy A, C oraz B.
Przetwory (sok,
galaretka,
dżem) z czarnego bzu pomagają w zwalczaniu grypy, a te z pestkami (
dżem) przy kłopotach z wrzodami i zaparciami. Co najciekawsze,
owoce czarnego bzu możemy pozyskać zupełnie bezpłatnie, zbierając je w chaszczach przy łąkach, lasach i nieużytkach, gdzie bez rośnie dziko i uważany jest za chwast. Gdy jeszcze mieszkaliśmy w Kazimierzu, mieliśmy kilka sporych krzewów czarnego bzu w naszym lasku, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam ile w nim dobrego i smacznego, ot chwast jakich wiele. Wielka szkoda...
Jeśli już uzbieracie kosz baldachów czarnego bzu, rozłóżcie bez na gazecie lub jasnym papierze (najlepiej na tarasie lub balkonie), by uciekły z nich wszystkie pajączki i owady. Umyjcie
owoce pod bieżącą
wodą i zerwijcie wszystkie
owoce z gałązek. W tym roku odkryłam genialną metodę jak obierać bez szybko i sprawnie, otóż nie własną córką, czy osobistymi dłońmi, ale… czarny bez najlepiej obiera się widelcem ! Szkoda, że wpadłam na to dopiero po obskubaniu pierwszych 2 kilogramów czarnego bzu, za to za rok
będę miała odwagę nazbierać jeszcze więcej
owoców!300ml soku z czarnego bzulub 500g
owoców czarnego bzu + 300ml
wody + 50-150g
cukru1 spory
owoc pigwy (lub 2-3
jabłka)sok z 1/2
cytrynyPigwy (lub
jabłek) nie obieraj, ani nie szypułkuj. Sok z czarnego bzu (lub
owoce obrane z gałązek i
wodę) wraz z
pigwą pokrojoną na mniejsze kawałki zagotuj pod przykryciem i duś, aż
pigwa będzie się całkiem miękka. Wówczas rozgnieć ją widelcem i wraz z
sokiem przelej przez sito wyłożone gazą. Poczekaj aż całość dobrze odcieknie i dodatkowo odciśnij, a następnie zagotuj, dodaj
sok z cytryny i
cukier do smaku. O cukrze piszę mało precyzyjnie, dosładzać trzeba po prostu do smaku. W ubiegłym roku robiłam
galaretkę ze 150g
cukru na 500g
owoców. W tym roku na 3,5 kg
owoców użyłam zaledwie 350g
cukru - po prostu wyczuj swój smak. Jeśli
galaretkę robisz na soku z czarnego bzu, który już jest dosładzany, najprawdopodobniej nie będzie potrzeby dosładzania
galaretki. Im więcej
pigwy lub
jabłka dodasz, tym łatwiej (dzięki zawartej w nich pektynie) ściśnie się
galaretka. Redukuj
galaretkę ok 10 minut, aż nieco zgęstnieje. Wylej łyżeczkę
galaretki na zamrożony talerzyk, by sprawdzić, czy ma już właściwa gęstość. Gorącą
galaretkę wylewaj do słoików i od razu zakręcaj. Podawaj do pasztetów,
mięs, można wymieszać ją z
chrzanem, dodać do grzańca albo zimowego naparu ze skórek
suszonych jabłek i
imbiru. Łyżeczka
galaretki codziennie w w okresie chłodów uodporni przed jesiennymi smarkami.