ßßß
Cudownie delikatny, lekuchny, ultra kokosowy, okryty zniewalającą czekoladą deserową. To absolutnie ulubione ciasto w naszym domu, które piekę kilkanaście razy w roku dla nas samych, jako "wynośne" na proszone spotkanie, na okazję i bez okazji.300g ciastek kokosowych170g masła330g twarogu kremowego President150g cukru400g kwaśnej śmietany (18% Piątnica)3 łyżki Malibu lub rumu400ml mleka kokosowego z puszki50g wiórek kokosowych50g mąki ziemniaczanej4 jajka150g deserowej czekolady - używam Jedynej Wedla100g masłaPiekarnik rozgrzej do 170 stopni. Tortownicę średnicy 26cm (lub dwie mniejsze) wyłóż papierem do pieczenia - osobno dno i boki. Dokładnie rozkrusz ciastka tłuczkiem do ziemniaków (ja robię to zawsze tarką obrotową w KA)i wymieszaj z rozpuszczonym masłem. Masą wyłóż dno w tortownicy, dokładnie wyrównaj i wstaw do schłodzenia do lodówki na ok 30 minut.Ubij razem twaróg, cukier, śmietanę, Malibu, mleko kokosowe, wiórki kokosowe i mąkę ziemniaczaną. Wbijaj po jednym jajka i ciągle miksując. Całość przelej do tortownicy z ciasteczkowym spodem. Piecz około 60-90 minut godziny dopóki ser nie będzie porządnie ścięty od góry (nie do suchego patyczka!).W trakcie pieczenia, po ok 60 minutach, przykrywam ciasto folią aluminiową, żeby góra nie zrumieniła się zbyt mocno. Zawsze wstawiam tortownicę na głębszą blachę, gdyż sernik w trakcie pieczenia troszkę cieknie. Ot taka jego uroda :)Przestudzony sernik wstaw na noc do lodówki. Następnego dnia pokryj polewą z rozpuszczonej czekolady z masłem i udekoruj wiórkami lub płatkami kokosowymi. Sernik jest wyśmienity i zachowuje świeżość nawet przez 5 dni. Idealnie sprawdza się na przyjęciach jako deser, który można przygotować nieco wcześniej.Kazała o sobie napisać "moja uczennica", no to piszę. "Moja uczennica Ania" często go piecze i wciąż się nim zachwyca. Dziś przesłała mi swoje zdjęcia wykonania sernika kroku po kroku, wraz ze zgodą na ich umieszczenie na blogu :) Co niniejszym z przyjemnością czynię :)