ßßß
Zaczęło się - biegaczy jak mrówków. Sezon wiosenny czas rozpocząć! Nowy trening przede mną - czyli moje prywatne wyzwanie - BIEG.Przyznam się, że deszcz i zimno nie sprzyjają aktywności na świeżym powietrzu. Zwyczajnie nie chce się z domu wychodzić i wyściubiać nosa za drzwi, lepiej potańczyć w pomieszczeniu.Witaj wiosno!Niestety i na szczęście, już nawet ja nie potrafię odnaleźć wymówek na to by wyjść i zwyczajnie się poruszać. Rozpoczynam prywatną akcję - biegam codziennie przez tydzień. Od razu zaznaczę, że nie mam zamiaru wyciskać siódmych potów... Jeśli nie czerpię przyjemności z ćwiczeń, to się w nie nie angażuję.Tym razem wybieram krótki trening, ale każdego dnia, w ramach wiosennego przebudzenia i przyzwyczajenia się do codziennej aktywności. Traktuję to raczej jak biegowe spacery.Mam zamiar regulować dystans i rodzaj biegu - jednego dnia szybko, innym razem wolno, trucht i marsz. Nie lubię nudy, a zwłaszcza w sporcie.Po tych 7 dniach zdecyduję, co dalej począć z tym wiosennym rozruchem. :)O tym Jak biegać by schudnąć już pisałam, dzielę się linkiem, gdyby ktoś potrzebował.