Wykonanie
Dzisiaj ma swoją premierę kolejna książka Olgi Kwiecińskiej i Agaty Ziemnickiej-Łaski.
Bardziej niż książka kucharska jest to zbiór przepisów, które mają służyć inspiracji – spis potraw zajmuje bowiem zaledwie półtorej strony. Czy to dobrze, czy to źle? Zależy od tego, czego szukasz. Jeśli nie masz specjalnie czasu na to, by myśleć o tym, co chcesz ugotować, możesz się tą pozycją rozczarować. Jeśli natomiast zależy Ci na tym, by wprowadzić nie tylko do swojego menu, ale i do życia powiew świeżości i rozbudzić wyobraźnię – kup tę książkę. Bardzo podobał mi się wstęp napisany przez autorki, szczególnie zdanie: „Gotowanie posiłku dla siebie i rodziny, ze świadomością, jak wpłyną na nas poszczególne składniki, może nawet przypominać warzenie przez wiedźmę magicznych eliksirów: na wzmocnienie, ma urodę, na płodność, na uspokojenie…”Nie ma wątpliwości, że potrawy zaprezentowane w książce są zdrowe (no, może poza deserami) i smaczne. Zabrakło niestety informacji o tym, jakie właściwości mają poszczególne surowce, jak wpływają one na nasz organizm – współautorką jest dietetyczka, więc można oczekiwać takich danych. Spodziewałam się takich uwag po przeczytaniu wstępu. Rady autorek dotyczące np. sposobów na sprawdzenie dojrzałości
awokado, tego, jakie
krewetki warto kupić, czy jak należy przechowywać
wędliny – przydadzą się kuchennemu laikowi, komuś bardziej oblatanemu w sztuce nie przyniosą nic nowego.Related Posts„Moje wypieki i desery” Doroty Świątkowskiej„Smaki marzeń” Beaty ŚniechowskiejZupa ogórkowa z
kaszą mannąBabka ziemniaczana z
białą kiełbasąDaktyle pieczone w
boczku