Wykonanie
Tak.. przeglądałam sobie różne blogi i standardowo odkryłam znów nowy pomysł mikrofalówkowy..A mikrofalówka to chyba mój ulubiony sprzęt, bo robię w niej nawet
herbatę (ostatnio już bardzo rzadko).Ciasto z mikrofalówki też już wypróbowane, choć cudowne nie było to
ciastem nazwać można.A
chipsy lubię choć nigdy nie próbowałam robić w domu. I nie chciałam, ale tata pomyślał, że spróbuje i pociął sobie
ziemniaka na tarce (tak jak na mizerie) i wsadził na ok 6 min do mikrofali. I wyszły mu gotowane
ziemniaki.
Ja postanowiłam być trochę mądrzejsza.., pokroiłam
ziemniaka w robocie na ok 2 mm plasterki i chciałam wypróbować 2 opcje:1. Ułożyć
ziemniaki na specjalnym stojaku do mikrofalówki2. Poukładać na papierze wyłożonym papierem toaletowym (takie zastępstwo ręcznika pap. ;p)Tak więc oczywiście stojak tylko do użycia w funkcji "grill".. po 4:30 min.
ziemniaki nadal surowe.Na papierze po 5 min nawet prawie
chipsy tylko sie przykleiły do papieru. Ale choć ze drugim razem już je osuszyłam papierem, ułożyłam na innym talerzu.. to wyszły totalnie przyklejone i bardziej surowe.Pomijając to że docelowo i tak nie wyszły to sądzę, że
chipsów w mikrofalówce robić po prostu się nie opłaca. Mój znajomy robi jakoś na
oleju, może prościej ;)