Wykonanie
W zeszłym roku nie miałyśmy z mamą co zrobić z
wiśniami, więc postanowiłyśmy przerobić je na coś bardziej procentowego:PPrzepis znaleziony tutaj . Trochę roboty za to
nalewka jest słodziutka i pyszna;)W tym roku miałayśmy trochę za mało wyśni, większość przerobiłyśmy na
wiśnie smażone(super dodatek do ciast i deserów) ale przepisem się chwalę ;)

Składniki:1 kg wydrylowanych
wiśni10 pestek z
wiśni1 kg
cukru (0,7-1 kg
cukru- słodka; 0,5kg -półwytrawna ; 0,3-0,2 kg -wytrawna)0,5 l
spirytusu0,5 l
wódkiPrzygotowanieWydrylowane
wiśnie i pestki włożyć do słoja i zasypać
cukrem, (
słój przykryć gazą lub lnianą ściereczką, aby do środka nie dostały się muszki).
Słój możemy zakręcić również nakrętką, ale wtedy należy pamiętać o częstym odgazowaniu słoika ,aby zapobiec wybuchowi ! ;).Odstawić na kilka dni w ciepłe
słoneczne miejsce ,aż
wiśnie puszczą sok , kilka
razy na dzień potrząsać słojem ( ja pozostawiłam na 7 dni).Sok zlać do garnka, zagotować, ostudzić.Do zimnego soku dolać 0,5 l
spirytusu, wymieszać i wlać do butelek.
Wiśnie po odcedzeniu soku zalać
wódką (0,5 l) i odstawić na 2 tygodnie.Po tym czasie do dużego naczynia wlać
wódkę z
wiśni oraz wlać sok ze
spirytusem. Wszystko wymieszać, przefiltrować przez kilka warstw gazy, lub filtr do
kawy i rozlać do butelek. Jak dla mnie strasznie długi proces ;)
Nalewkę odstawić na 6 miesięcy w ciemne i zimne miejsce ( nie lodówka).A co z wiśniami? Pozostałe
wiśnie możemy umieścić w słoiku ,zalać
nalewką lub
wódką a później wykorzystać do np. deserów, placków czy pralinek .Podobno całkiem dobry jest
syrop, tzn.
wiśnie zasypujemy kolejny raz
cukrem , odstawiamy na kilka dni, aż ponownie puszczą sok. Proces można powtarzać do całkowitego usunięcia soku z
wiśni ;)Smacznego:)