ßßß Cookit - przepis na Gdzie byłam gdy mnie nie było

Gdzie byłam gdy mnie nie było

nazwa

Wykonanie

Hej, hej, wróciłam :) Nie było mnie zaledwie kilka dni a już się stęskniłam za blogiem i Wami :) Ale musiałam chwilę odsapnąć no i oczywiście zajrzeć do lasu. Zajrzałam i spodobało mi się to co tam zobaczyłam.
Niestety, dopiero po trzech dniach od przyjazdu bo Podlasie przywitało mnie ulewnymi deszczami - a te, chociaż potrzebne, uziemiły mnie na trochę w chałupie i dobrze, że miałam co czytać. A potem, jak już nieco się przejaśniło, pognałam w knieje i przez trzy kolejne dni wracałam z czubatymi koszami. Szału nie ma bo prawie same koźlaki, ale coś tam innego też się znalazło. W sumie zamarynowałam na początek 15 słoików i ususzyłam część zbiorów - suszu jest 6 litrów na razie. Trochę też zjedliśmy grzybów w różnych daniach i trochę świeżych przywiozłam - nie jest źle i jesień zapowiada się całkiem dobrze.
Na razie pozdrawiam wszystkich grzybniętych - tych co lubią zbierać albo jeść grzyby, albo jedno i drugie :) A dla tych co zechcą kilka migawek z lasu - na nich grzyby jakie spotkałam czyli koźlarze różnej maści, borowiczek prawdziwy jak malowany, kurki żółciutkie jak słonko, świecznica rozgałęziona czyli rzadkość grzybowa i pierwszy muchomor w tym sezonie. Są też moje zbiory i jeden dziki stwór - miłego oglądania :)
Źródło:http://smacznapyza.blogspot.com/2012/08/gdzie-byam-gdy-mnie-nie-byo.html