Wykonanie

Moja najmłodsza Córcia jest wielką fanką
bezy, specjalnie dla niej powstały więc malutkie
beziki, które pochłonęła wręcz w zastraszającym tempie...Domowa
beza jest bardzo łatwa do przygotowania i dużo mniej słodka niż te kupne. Dodatkowo przygotowałam ją na samym cukrze trzcinowym bez dodatku zwykłego białego, zawsze to trochę zdrowiej. Na
ksylitolu niestety trudno ją wykonać, raz mi co prawda wyszła, piekłam ją dłużej i
potem jeszcze się dosuszała, jednak za drugim razem poniosłam klęskę, wyszedł miękki placek :-(Tak więc na wyraźną prośbę mojego bezożercy małe
beziki na dwa
kęsiki... ;-)Ja przygotowywałam z 6
białek bo tyle akurat miałam (pozostałość od
ciasta drożdżowego) ale można wykonać z dowolnej ilości, obowiązuje tylko jedna zasada na każde
białko przypada ok.50g
cukru. No i trochę
octu jako stabilizator.Składniki:- 6
białek- 300g drobnego
cukru trzcinowego- 1 łyżeczka
octu winnego (u mnie
jabłkowy)
Białka umieścić w misie miksera i ubić na sztywno. Cały czas ubijając dodać
ocet i następnie po 1 łyżce dodajemy
cukier, po każdym dodaniu
cukru intensywnie ubijamy. Masa musi być bardzo gęsta i błyszcząca.

Blaszki z piekarnika wykładamy papierem do pieczenia i wykładamy na nie masę
bezową. Duży krążek wyrównać lekko łyżką i uformować coś na kształt koła.By uzyskać małe
beziki najlepiej nałożyć masę do woreczka z wyciętym narożnikiem i przełożoną przez niego końcówką do dekoracji
tortów.Z takiej "szprycki" tworzyć małe kleksiki.

Blaszki pieczemy w piekarniku (na dwóch poziomach równocześnie) nagrzanym do 180*C przez 5 minut (termoobieg), następnie temperaturę zmniejszamy do 140*C i dosuszamy nasze
beziki przez kolejne 45 minut . Po tym czasie małe
beziki są gotowe. Gdy mamy również duży krążek musimy go dopiec jeszcze ok.45-50 minut (zależy od grubości).




Smacznego ;-)