ßßß
Jakiś czas temu, a właściwie jakieś dwa lata temu, zapragnęłam przygotować likier z kukułek - w końcu to jedne z moich ulubionych cukierków, a o owym trunku wiele słyszałam, ale nikt nie potrafił mi dokładnie powiedzieć co i jak. No i znalazłam... kilka... kilkanaście przepisów... a każdy niby taki sam, a jednak inny... no i dalej pozostałam w punkcie wyjścia... Spróbowałam dwa może trzy przepisy i... rozczarowałam się... a to za mało kukułek, a to zdecydowanie za mocny... to znów cukierki fruwały w dzbanku jak meteoryty... więc popróbowałam lunąć i sypnąć co trzeba tak "na oko" i w końcu wyszedł smak jak potrzeba :-) a wodę w składzie podpowiedział mi wujek mojego męża - prawdziwy fan domowych alkoholi...SKŁADNIKIWersja I300 g kukułek500 ml wódki200 ml wodyWersja IIWersja I + 400 g masy krówkowejKukułki rozbijamy na mniejsze kawałki i zalewamy ciepłą wodą, co jakiś czas mieszamy żeby cukierki dokładnie się rozpuściły. Do rozpuszczonych kukułek dolewamy alkohol, dokładnie mieszamy, rozlewamy do butelek i odstawiamy na kilka godzin.W wersji wzbogaconej przygotowany likier miksujemy z masą krówkową (możecie kupić gotową albo przygotować z mleka skondensowanego - sposób przygotowania tutaj (KLIK) ) - likier jest wtedy gęściejszy i jeszcze ciekawszy w smaku :-)
P.S.Bardzo ważne jest to, żeby cukierki rozpuszczać w wodzie - w alkoholu będą leżały i leżały, a i tak nie rozpuszczą się jak potrzeba :-(Jeśli wolicie mocniejszy trunek zastąpcie wódkę spirytusem.Czym dłużej likier oczekuje na wypicie, tym staje się mocniejszy :-) Ja przygotowuję go co najmniej kilka dni przed planowanym terminem konsumpcji ;-)