Wykonanie
Wiśnie są zdecydowanie mało ekonomiczne na
przetwory, ale...jak zrobię w domu słoiczek, czy dwa, to przynajmniej wiem, co tam jest;) a to jest wartość dodana, której nie przeliczymy na złotówki:)Do tej
pory robiłam jedynie
powidła śliwkowe - jedne z moich ulubionych słodkości w słoiczku. Tym razem czas na spróbowanie czegoś nowego. Powidła
wiśniowe są proste do przygotowania. Jednak, jak każde powidła, wymagają trochę cierpliwości. Nie obędzie się bez wyczekiwania, mieszania i unikania przypalenia.Co potrzebujemy:
wiśniecukier do smakuJa zrobiłam z 2,5kg
wiśni i wyszły mi....2 malutkie słoiczki. Także proporcje pozostawiam dla każdego do rozważenia indywidualnego:)1.
Wiśnie myjemy i drylujemy na sicie umieszczonym w misce. Chodzi o to, by odsączył się z nich sok. Po odsączeniu można go wypić, zrobić z niego kompot, itd. My nasz dodaliśmy do
wiśniówki, którą również w tym czasie przygotowujemy.2. Odsączone
wiśnie wkładamy do garnka z grubym dnem i doprowadzamy do wrzenia.3. Co jakiś czas mieszamy gotując na średnim ogniu - jakieś 30 minut.4. Dodajemy trochę
cukru (ja dałam 3 łyżki), mieszamy i znów podgrzewamy jakieś 30 minut. Mieszając, by się nie przypaliły.5. Odstawiamy garnek do wystygnięcia (nie przykrywamy).6. Przez kolejne dwa lub 3 dni podsmażamy, często mieszając, po 30 minut każdego dnia. Na koniec zawsze odstawiamy do ostygnięcia. Ostatniego dnia dodajemy kolejną porcję
cukru do smaku - smak ma nam odpowiadać, więc jest to bardzo indywidualna kwestia.7. Powidła wkładamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i stawiamy do góry dnem. Jak w pełni ostygną wstawiamy w chłodne i ciemne miejsce.Ja zawsze pasteryzowałam powidła - w książce, z której wzięłam przepis była informacja, że powideł nie trzeba pasteryzować. Więc próbuję i zobaczymy - liczę, że przetrwają:)Smacznego!