Wykonanie
Ryżu nigdy nie lubiłem. Nie lubiłem jak po zrobieniu sklejał się w kulkę bez smaku. Nawet jak był tak zwany „sypki” poszczególne ziarenka były zwykle rozgotowane i niesmaczne.Wszystko trwało do ubiegłego roku… Skusiłem się na zakup chyba najdroższego
ryżu w sklepie, a na pewno najdroższego jaki w życiu kupiłem. Ponieważ jednak
ryż z natury jest tani, nie pogrążyłem się przez ten zakup w długach ani nie stałem bankrutem. Paczka kilogramowa kosztowała mnie, bagatela 16 zł.
Ryż okazał się WYBORNY. Gotowałem go już kilkanaście
razy i nigdy nie udało mi się go rozgotować. Zawsze okazywał się sypki i żadne ziarenko z osobna nie było rozgotowane. Smak jak to smak…
Ryż za dużo smaku nie ma, jednak wszystkie pozostałe walory stworzyły w mojej głowie wyobrażenie
ryżu idealnego.
Ryż o którym
mowa to odmiana Basmanti i ten który kupiłem podobno pochodzi
spod himalajów, w każdym razie produkowany jest w Indiach.Przedwczoraj postanowiłem zakupić kilka paczuszek
ryżu na tak zwany „zaś” i natknąłem się na inny jego rodzaj o 6 złociszy taniej !!!Niezwłocznie zaopatrzyłem się w 2 paczki które przedstawiam poniżej:
Po lewej stronie
ryż, który jem od pół roku i jest wyśmienity. Po prawej ten tańszy, na który się skusiłem ostatnio i który jest równie wyśmienity. Różnią się jedynie tym, że ten pierwszy należy do odmiany
ryżów brązowych/ ciemnych a ten drugi jest jasny. Odmiana Basmanti ma długie ziarenka, najbardziej popularny jest w Indiach i Pakistanie.