Wykonanie
—
Dajcie mu
piwa, szybko — jęknął Dainty. — Bo będzie nieszczęście.— Nie będzie, nie będzie — zapewnił bard. - Prawda, Geralt? Trudno o bardziej spokojnych ludzi niż my dwaj. Jam,
panie kupcze, jest poeta i muzyk, a muzyka łagodzi obyczaje. A obecny tu wiedźmin groźny jest wyłącznie dla potworów. Przedstawiam ci: to Geralt z Rivii, postrach strzyg, wilkołaków i wszelkiego plugastwa. Słyszałeś chyba o Geralcie, Dainty?— Słyszałem — niziołek łypnął na wiedźmina podejrzliwie. - Cóż to… Cóż to porabiacie w Novigradzie,
panie Geralt? Czyżby pojawiły się tu jakieś straszne monstra? Jesteście… hem, hem… wynajęci?— Nie — uśmiechnął się wiedźmin. - Jestem tu dla rozrywki.— O — rzekł Dainty, nerwowo przebierając owłosionymi stopami wiszącymi pół łokcia nad podłogą. - To dobrze…— Co dobrze? — Jaskier przełknął łyżkę zupy i popił
piwem. - Zamierzasz może wesprzeć nas, Biberveldt? W rozrywkach, ma się rozumieć? To się świetnie składa. Tu, pod "Grotami Włóczni", zamierzamy się podchmielić. A
potem planujemy skoczyć do «Passiflory», to bardzo
drogi i dobry dom rozpusty, gdzie możemy sobie zafundować półelfkę, a kto wie, może i elfkę pełnej
krwi. Potrzebujemy jednak sponsora.— Kogo?— Tego, kto będzie płacił.— Tak sądziłem — mruknął Dainty. - Przykro mi. Po pierwsze, jestem umówiony na handlowe rozmowy. Po drugie, nie mam środków na fundowanie takich rozrywek. Po trzecie, do «Passiflory» wpuszczają wyłącznie ludzi.— A my co jesteśmy, sowy pójdźki? Ach, rozumiem. Nie wpuszczają tam niziołków. To prawda. Masz rację, Dainty. Tu jest Novigrad. Stolica świata .A. Sapkowski, Miecz przeznaczenia.Składniki:40 ml
likieru z
marakui Passoa20 ml
Wódki Krupnik
Cytrynowy20 ml
likieru Cointreau150 ml
soku pomarańczowegolódpół karamboliSkładniki dobrze wstrząsnąć w shakerze z kostkami
lodu i przelać do wysokiej szklanki na kilka kostek
lodu, poprzetykanych plasterkami karamboli.