Wykonanie
Dzisiaj tylko kilka słów. Jest śliczna pogoda - chłodno, ale
słonecznie - więc zamiast siedzieć w domu, jedziemy na małą wycieczkę na zachodnie wybrzeże. Ot, pospacerować i nacieszyć się jesienią (
póki na to pozwala...).W piątek po południu, zupełnie niechcący, na chwilę przysnęłam, a kiedy otworzyłam oczy, po prostu zaparło mi dech. Jestem wrażliwa na może nieco kiczowate, ale jednak urocze zachody słońca i inne tego typu
widoki. Ten był wyjątkowo piękny - niesamowite kolory, zmieniające się z minuty na minutę, znikające za horyzontem słońce, a
potem już tylko milion odcieni od głębokiej czerwieni do delikatnego różu. Trochę za późno sięgnęłam po aparat, ale i tak uważam to zdjęcie za całkiem udane (choć fotograf ze mnie żaden).Warto dla takich chwil wdrapywać się na to czwarte piętro.

Tak wygląda moje miasto nocą, tak wygląda nocą świat . A przynajmniej późnym, jesiennym przedwieczorem.