Wykonanie
Bezy to moja zmora w kuchni. Podchodziłam do nich już parę
razy i w większości przypadków kończyło się gumowymi plackami... nie tym razem jednak ;-)
Białka zostały mi po pączkach, które dodam za chwileczkę, muszę przyznać, że zaczęłam robić te
bezy bez przekonania, ale o dziwo wyszły bardzo smaczne, suche i oczywiście słodkie ;-)Składniki:8
białek1,5 szklanki
cukru2 czubate łyżeczki
kakaoBiałka ubijamy na sztywno - tutaj naprawdę należy uważać przy oddzielaniu od
żółtek, ponieważ odrobina
żółtka uniemożliwi ubicie
białek. Można dodać też odrobinę
soli. Gdy
białka przejdą już test 'miski do góry nogami" dodajemy powoli - łyżeczka po łyżeczce
cukru oraz
kakao, ubijamy jeszcze pare minut.Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia i masę nakładamy albo szprycą cukierniczą (tak jak ja), albo łyżeczką. Pieczemy przez 2 godziny w 100C - co jakiś czas sprawdzamy, czy
bezy są już wysuszone. Z początku będą trochę gumowe - nie panikować, po tych 2 godzinach naprawdę są takie jak z
cukierni ;-)SMACZNEGO!O.