Wykonanie
Śniadania na Bali są dopracowane w każdym szczególe. Na moim Inastastories staram się Wam pokazywać taką fajną, swojską stronę Bali, jednak prawda jest taka, że oni tutaj są bardzo gotowi na zachodnich turystów.Każde jedzenie, które zamówiliśmy w restauracji wyglądało po prostu obłędnie. Jest to ten typ dań, które najpierw jesz oczami,
serio. Na pierwszy ogień chciałabym Wam pokazać najpiękniejsze śniadania jakie jedliśmy. Myślę, że można tutaj znaleźć naprawdę sporo inspiracji na wegańskie śniadania w domu, tym bardziej, że tak naprawdę te przepisy nie są skomplikowane.Unicorn pancakes – czyli naleśniki jednorożca.Serwowane w Give Cafe (gdzie wszystkie zyski przekazywane są na cele charytatywne). Cieniutkie i chrupiące naleśniki przełożone są
truskawkami i
bananami, polane
syropem kokosowym i podane z tęczowymi
lodami zrobionymi z
mleka kokosowego.Przepiękne, kolorowe i bardzo smaczne.
Smoothie bowls – czyli miseczki z gęstym smoothie i dodatkami.Może ciężko w to uwierzyć, ale przez pierwsze dwa tygodnie naszego pobytu tutaj wcale nie miałam ochoty ich spróbować. Wydawały mi się takie przereklamowane. Wiecie – ładne, ale niesmaczne. Do czasu aż zamówiliśmy pierwszą miseczkę. Zakochałam się od pierwszego spróbowania! Oni naprawdę potrafią to robić. Dosmaczyć, stworzyć idealną konsystencję… I jeszcze pięknie podać. Uwielbiam. Ta ze zdjęcia jest z Peloton Supershop, czyli miejsca, do którego bardzo nam po drodze. I w przenośni i dosłownie. Mamy tam bardzo blisko, jedziemy skuterem kilka minut i wszystko nam tam smakuje (oprócz
kawy, ale to inna sprawa).
Peloton serwuje też smoothie bowle z dodatkiem spiruliny – zielonej i niebieskiej. Efekt jest niesamowity!
Placki z
bitą śmietaną kokosowąBita śmietana kokosowa idealnie pasuje do grubiutkich placuszków w stylu amerykańskich pancakes. Do tego świeże
truskawki, karmelizowany
banan i dużo
syropu kokosowego. Na koniec dużo posypki z prażonego
kokosa. Piękne i bardzo smaczne. Takie śniadanie zjeliśmy również w Pelotonie i naprawdę łatwo je odtworzyć w domu!
Tofucznica z dodatkamiZakochałam się w tym serwowaniu dań na drewnianych tacach albo po prostu deskach. Wygląda to wspaniale, szczególnie jak dobierzemy do tego małe, drewniane miseczki. Taka tofucznica z różnymi dodatkami i
chlebem z pesto to również danie z Pelotona.
Tosty – przeróżne.W każdym miejscu serwującym śniadania w karcie dań znajdziecie wybór tostów. Najczęściej do wyboru jest kilka różnych typów
chleba – żytni, na zakwasie czy bezglutenowy.
Chleb jest zwykle bardzo chrupiący i mocno „stostowany”. W restauracji Kynd zamówiliśmy tosty z pesto i tofucznicą, serwowane z domową „kiełbaską” z
ziemniaków, buraczanym hummusem oraz
fasolką szparagową.
Mysore Dosa – naleśniki z
ziemniakami w wersji indyjskiej.Cieniutkie i chrupiące, przygotowane na bazie fermentowanego
ryżu i
soczewicy. W środku znajduje się nadzienie z
ziemniaków z
przyprawami, obok naleśnika znajduje się malutka miseczka dalu z
soczewicy, pasty z
kolendry (dla mnie fujka, bo mi
kolendra przypomina mydło)* i czatneja z
kokosa i tamaryndowca. Całość została podana na blaszanej tacy wyłożonej liściem bananowca. Sosy również znajdowały się w małych blaszanych miseczkach.To danie jest serwowane w restauracji Samadi, w której panuje niesamowity klimat i spokój, który tylko potęgują osoby ćwiczące nieopodal jogę (Samadi to nie tylko restauracja, ale też szkoła jogi i sklep!).
* część osób na Świecie posiada pewną modyfikację w genach i
kolendra smakuje dla nich naprawdę okropnie, ja się do nich zaliczam.Bowle różnościMiski, których bazą jest
sałata z sosem, a do tego dużo różnych dodatków
białkowych, posypek, warzyw itp. Uwielbiam taki typ jedzenia. Moją ulubioną jest miseczka sprzedawana w Cafe Organic, zakochałam się w niej na zabój i
jadłam już trzy
razy. Bazą jest
sałąta rzymska i komosa ryżowa z pysznym sosem na bazie tahini do tego gotowane na parze
brokuły, tarte surowe
buraki, tasiemki
ogórków,
kiełki, „twarożek” z
nerkowców, prażona
ciecierzyca, grillowana
cukinia i
papryka,
dyniowe falafelki polane sosem z dyni, hummus buraczany,
pestki dyni i kawałek
chleba z pesto. Ufff… dużo tego, prawda? A to wszystko bardzo do siebie pasuje i jest połączeniem idealnym.