Wykonanie
Pierwszy od baaardzo dawna wolny weekend… z
kaszlem, katarem i gorączką… :( Niedobrze!Zamiast łykać tabletki, nastawiłam rano rosół. Kilka godzin powolnego „puszczania oczek” i najlepsze lekarstwo na przeziębienie gotowe.
Potem tylko ciepła kołderka, dobra książka i… może już jutro wyruszę w świat? Zdaje się, że wiosna czeka gdzieś za
rogiem… :)Składniki :4 podudzia z
kurczakakawałek
wołowiny (polecam np.
szponder)
włoszczyzna (
marchew,
pietruszka,
seler,
por)2 małe
cebulkigałązka świeżego
lubczyku i nać
selera, jeśli akurat mamy :)pęczek
pietruszkimakaron nitkisól i
pieprz do smaku
Drób i
wołowinę myjemy, wkładamy do dużego garnka i zalewamy zimną
wodą (tylko tyle, aby przykryć
mięso). Doprowadzamy do wrzenia i zlewamy „szumy”. Płuczemy i ponownie zalewamy zimną
wodą.Dodajemy umyte i obrane warzywa,
cebulki opalone na brązowo nad palnikiem oraz gałązkę
lubczyku i nać
selera. Solimy i doprowadzamy do wrzenia, a następnie od razu zmniejszamy płomień, tak aby rosół jedynie „puszczał oczka”. Gotujemy powoli przez 3-4 godziny.Tuż przed podaniem wyjmujemy z rosołu
mięso i dzielimy na mniejsze porcje. Z podudzi zdejmujemy skórę. Rozkładamy na talerzach pokrojone
marchewki, ugotowany wcześniej
makaron i kawałki
mięsa. Zalewamy rosołem i posypujemy
natką pietruszki i odrobiną świeżo mielonego
pieprzu. Natychmiast podajemy, bo musi być gorący! :)
P.S. Ja nie przepadam za smakiem
ziela angielskiego i
liści laurowych w rosole, ale możecie dorzucić również te
przyprawy na początku gotowania. Polecam też wtedy kilka ziarenek
czarnego pieprzu i jednego
goździka. :) Gotując rosół i inne
mięsne wywary, pamiętajcie o używaniu zimnej
wody – chodzi o to, aby nie ściąć
białka w
mięsie, bo wtedy wszystkie cenne składniki w nim zostaną, zamiast wzbogacić smak zupy.Twoja ocena:
Przepis:Data publikacji:2015-03-22Przygotowanie:15MGotowanie/pieczenie:3HCałkowity czas:3H 15MŚrednia ocena:5Based on 1 Review(s)