Wykonanie
Pomysłów na śniadanie zazwyczaj mam bardzo dużo. Ale w przypływie porannego lenistwa, lub odwrotnie pośpiechu, wynikającemu z coraz szybszego obrotu wskazówek kuchennego zegara zdarza mi się nie
mieć czasu na przygotowywanie skomplikowanego i zdrowego śniadania. Z pomocą przychodzi wtedy stojący w lodówce słoik z przepysznym
masłem daktylowym, które zjadam natychmiast z omletem, tostem czy owsianym naleśnikiem. Oczywiście to tylko trzy z wielu zastosowań tego kremu. Możesz posmarować nim ciasto
marchewkowe, lub inne Wasze ulubione, zjeść je z
jogurtem,
płatkami,
musli,
ciastem drożdżowym… Wiem, wiem.
Mogę tak wymieniać bez końca – ogranicza nas jedynie nasza wyobraźnia. W każdym bądź razie jest to obowiązkowa pozycja na liście przepisów dbających o linię i… łakomczuchów! Jak się domyślacie, dobór składników również nie jest przypadkowy, aby poznać wartości prozdrowotne mojego
masła, zapraszam do zapoznania się z tekstem spisanym poniżej.
Olej kokosowy to jeden z najzdrowszych
olejów na świecie. Pozyskuje się go z miąższu
orzecha kokosowego. Najzdrowszy jest ten tłoczony na zimno, ekologiczny i nierafinowany – taki
olej będzie miał najwięcej wartości odżywczych. Trójglicerydy średniołańcuchowe (MCT) w nim zawarte to wyjątkowy rodzaj tłuszczu – z uwagi na to, że są metabolizowane zupełnie inaczej niż pozostałe. Mianowicie, po dostaniu się do organizmu nie zostają zamienione w tkankę tłuszczową, lecz są od razu wykorzystywane do produkcji energii czego skutkiem, zamiast oponki, jest przyśpieszenie tempa przemiany materii . Oznacza to, że po zjedzeniu posiłku z dodatkiem
oleju kokosowego szybciej spalisz zbędne kalorie! Kolejną korzyścią wynikającą z jego struktury jest fakt, że
olej kokosowy szybko zaspokaja głód . To pożądana cecha dla produktów spożywanych na diecie ponieważ zapobiega przejadaniu się i podjadaniu
między posiłkami.
Daktyle, te które najczęściej kupujemy to
suszone owoce palmy daktylowej pozbawione wewnętrznych pestek. Zachwycają swoim słodkim smakiem, który na dalekim wschodzie uważany jest za ratujący życie – upał sprzyja parowaniu
wody z organizmu. Gdyby nomadzi popijali ją bez przekąski w postaci tych słodkich
owoców, spowalniających ten proces dzięki rozpuszczającej się w wodzie pochodzącej z nich glukozie, narazili by się na niebezpieczne odwodnienie. Nie bez powodu
palma daktylowa zyskała nazwę: „drzewo życia”.
Daktyle obfitują w naturalne salicylany, działające jak aspiryna, witaminy: A, C, B1, B2 i PP, spore ilości potasu i fosforu, ale też magnezu i żelaza. Ponieważ zawierają dużo błonnika, zapobiegają zaparciom, dodatkowo obniżając (mimo, że są bardzo słodkie) poziom
cukru i cholesterolu we
krwi. Potas w nich zawarty pomoże w nadciśnieniu, łagodnie je obniżając. Samo zdrowie! Warto jednak zwracać uwagę na to, czy suszone były na słońcu czy z użyciem związków siarki – siarkowane
bakalie mogą powodować podrażnienia żołądka.
Omówiłam już wszystkie walory zdrowotne użytych do wyrobu mojego
masła składników. A jak ma się to do jego smaku?
Masło jest kremowe i gładkie, o dominującym zapachu toffie z
wanilią i delikatnym aromacie
kokosa. Smakuje jak karmelowe
cukierki, przyjemnie rozpływając się na podniebieniu. Nic tylko zajadać!Składniki:(300 ml słoik)2/3 szklanki
daktyli suszonych, bez pestek (100-130 g)1/3 szklanki
oleju kokosowego ( 4 czubate łyżki)1 łyżeczka esencji waniliowej50 g
wiórków kokosowychew. 1-2 łyżeczki
kakao (jeśli jesteś czekoladoholikiem)Przygotowanie:
Daktyle zalać szklanką gorącej
wody i odstawić do nasączenia.
Owoce osączyć i wymieszać z resztą składników, po czym zmiksować na gładkie
masło.Przełożyć do słoika i przechowywać w lodówce.Smacznego!***
TRIKI:
Jeśli lubisz CHRUPIĄCE
MASŁO ORZECHOWE przygotuj jego smaczną alternatywę – zmiksuj wszystkie składniki
masła daktylowego, prócz
wiórków kokosowych. Te wmieszaj do niego na końcu – uzyskasz chrupiące smarowidło niczym batonik BOUNTY!