Wykonanie
Dzisiaj mamy dla was
żółty ser Monterey
Jack . To amerykański
ser, produkowany w stanie Kalifornia, w
mieście Monterey (od którego wziął swoją nazwę).Tutaj, na wstępie, mamy ciekawostkę. Czasami, z powodu różnych chorób, ludzie są zmuszeni ograniczać pewien organiczny związek chemiczny zwany tyraminą. Występuje on w wielu produktach spożywczych, m.in. w serach. A właśnie Monterey
Jack zawiera bardzo małe ilości tyraminy, więc raz na jakiś czas osoby takie z powodzeniem mogą go jeść.Istnieją różne odmiany tego
sera. W wersji podstawowej jest to
ser półtwardy, o łagodnym maślanym smaku. Tę wersję też za jakiś czas zaprezentujemy na blogu, ale teraz chcieliśmy się skupić na odmianie Dry
Jack. Ta odmiana należy do
serów twardych i powstała zupełnie przypadkiem (jak wszystkie wielkie rzeczy) w 1915 roku. Otóż pewien hurtownik z San Francisco otrzymał świeży
ser Monterey
Jack, który miał zostać wysłany do Europy. Jednak zawierucha wojenna spowodowała, że były ważniejsze sprawy niż
ser. I leżał on tak sobie w magazynie przez pół roku, aż w końcu ktoś sobie o nim przypomniał. Okazało się, że po tym czasie wciąż nadaje się do jedzenia. Po prostu stwardniał, zmienił mu się smak, ale wciąż był bardzo dobry. Ta odmiana ma cechy zbliżone do
parmezanu i z powodzeniem może go zastępować.Normalnie Monterey
Jack dojrzewa 1-2 miesiące, a odmiana Dry
Jack potrzebuje 4-6 miesięcy.Potrzebujemy:10 litrów
mlekakultura starterowa MSEpodpuszczka1 łyżeczka
soli kamiennej niejodowanejparafina lub pasta polioctanowa ochronna do powlekania
serówchlorek wapnia (jeżeli używamy
mleka ze sklepu, niefiltrowanego, pasteryzowanego w niskiej temperaturze, nie UHT)
Mleko podgrzewamy do temperatury 32-33 stopni, dodajemy kulturę starterową MSE zgodnie z dawkowaniem producenta i dokładnie mieszamy. Odstawiamy pod przykryciem na 30 minut.Jeżeli używamy sklepowego
mleka to w tym momencie dodajemy chlorek wapnia zgodnie z dawkowaniem na opakowaniu. Chlorek wapnia powinien być rozpuszczony w niewielkiej ilości
wody.Następnie dodajemy podpuszczkę zgodnie z dawkowaniem producenta i delikatnie mieszamy z góry do dołu przez około minutę. Przykrywamy i odstawiamy na 30-45 minut, do momentu wytworzenia się tzw. złomu.Po tym czasie kroimy skrzep w kostkę szerokości 1 cm i odstawiamy na 40 minut.Skrzep podgrzewamy do temperatury 37-38 stopni, podwyższając temperaturę o maksimum 2 stopnie co 5 minut. Będzie to trwało około 35 minut. Podczas podgrzewania mieszamy skrzep delikatnie, ale często, tak aby ziarna
serowe się nie posklejały. Utrzymujemy temperaturę 38 stopni przez 30 minut, mieszając od czasu do czasu.Odcedzamy część
serwatki do poziomu ziaren i odstawiamy na 30 minut. Mieszamy co jakieś 5 minut, aby ziarna się nie skleiły. Dalej utrzymujemy temperaturę 37-38 stopni.Skrzep wylewamy na durszlak wyłożony chustą serowarską. Oprószamy
solą, delikatnie mieszamy i pozostawiamy w zlewie do odsączenia.Następnie skrzep przekładamy do wyłożonej chustą formy serowej. Prasujemy przez 15 minut pod ciśnieniem 1 , 5 kg.Wyjmujemy
ser z formy, odwijamy z chusty, przewracamy i zawijamy ponownie. Prasujemy przez 12 godzin pod ciśnieniem 5 kg. Po tym czasie wyjmujemy
ser z formy, odwijamy z chusty i osuszamy w temperaturze pokojowej przez 1-3 dni. Musi się zrobić zupełnie sucha skórka z każdej strony.
Ser trzeba w tym czasie często przewracać. Ja dodatkowo przecieram ręczniczkiem papierowym, by pozbyć się wilgoci.
Ser pokrywamy parafiną lub pastą polioctanową ochronną. Ja używam pasty. Nakładam ją miękką gąbeczką miejsce przy miejscu. Po wyschnięciu nakładam druga warstwę.
Ser dojrzewa 4-6 miesięcy w temperaturze około 12,5 stopnia.Wydajność 0 , 8 kg.Smacznego!