Wykonanie
Taka niedzielna refleksja: dziecko 5-letnie jest prawie całkowicie "bezobsługowe", za to dziecko 2-miesięczne to całkowity czasopochłaniacz... No niby stwierdzenie rewolucyjne to nie jest, a raczej oczywista prawda, z którą - jak sądzę - zgodzi się każdy, kto miał do czynienia z dziećmi w tym wieku, ale nagle okazało się, że moja 5-latka stała się bardziej absorbująca niż jej młodsza siostra... Wiem, że ta zmiana w jej życiu wymaga czasu na pełną akceptację... Mam jednak nadzieję, że nie będzie to trwało w nieskończoność ;-)Było nie było, korzystając z chwil drzemki najmłodszego członka rodziny wymykam się do kuchni i coś tam robić muszę. Jednocześnie to idealny moment, by porwać tam ze sobą mojego starszaka i razem coś porobić :-) Przede porozmawiać... jak to
mówi moje dziecko "jak za dawnych czasów", tzn. tych kiedy była jeszcze jedynaczką ;-) dziś robimy babeczki, które wkrótce pojawią się na blogu, ale przy schabie też się dobrze bawiłyśmy :-) W
sumie to robiła ten
schab kilka
razy, z różnych przepisów i w końcu z każdego złapałam coś, coś innego dodałam od siebie i wyszła taka wersja jaką Wam dziś przedstawiam. Zalety tego schabu? Soczysty, kruchy, smaczny, robiący się właściwie sam ;-) nic dodać, nic ująć... Pamiętajcie tylko, by
czosnek był polski, nie
chiński, bo tego w pieczeni zupełnie nie czuć...SKŁADNIKIok. 1 kg
schabu4 ząbki
czosnku1
cebula1,5 łyżki
soli1 łyżka suszonego
majeranku1 łyżeczka
słodkiej paprykipieprz (ilość wg uznania)3 łyżki
smalcuok. 0,6 l
mlekaMajeranek,
sól i
pieprz mieszamy razem.
Schab myjemy, osuszamy, nacieramy zmieszanymi
przyprawami, a następnie wstawiamy do lodówki na całą noc (naczynie ze
schabem przykryjcie przed schowaniem).Następnego dnia
cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na 1 łyżce
smalcu, gdy będzie lekko zeszklona dodajemy
paprykę i jeszcze przez chwilę smażymy, nie za długo, bo
papryka zrobi się gorzka :-( Całość przekładamy na dno naczynia żaroodpornego. Ząbki
czosnku zgniatamy nożem (wystarczy, że
bokiem noża mocno przyciśniecie ząbek by pękł, nie trzeba go kroić) i dodajemy do naczynia z
cebulą. Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki
smalcu i krótko obsmażamy na nim
schab z każdej strony (wystarczy, że powierzchnie tylko się "oparzą" gorącym tłuszczem), a następnie przekładamy go na
cebulę. Całość zalewamy
mlekiem, tak by było go do 2/3 wysokości
mięsa. Przykrywamy naczynie i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na godzinę. Upieczony
schab możecie wyjąć z naczynia, ostudzić i wstawić na kilka godzin do lodówki, by stępiał i łatwiej było go kroić - wtedy będzie to wersja kanapkowa; lub też możecie pokroić go w grube plastry prosto po wyjęciu z naczynia i podać z sosem - to wersja obiadowa.Sos: Pozostały z pieczenia płyn przelewamy do rondla i redukujemy do 1/4 objętości, a następnie blendujemy. Sos po odparowaniu jest dość słony, ale mnie w niczym to nie przeszkadza ;-)