Wykonanie
Jak gdzieś niedawno przeczytałam: "Muffinki albo się kocha, albo się… kocha." :-). Trudno się z tym nie zgodzić. Bogata oferta smaków i możliwości dekorowania są w stanie zaspokoić chyba każdy gust. Wersja z
malinami nie należy do moich ulubionych, ale jej wielkim amatorem jest mój 10-letni syn. Muffinki w tym wariancie powstały więc na jego specjalne zamówienie.:-)
Fenomen popularności pysznych, puszystych babeczek sprawił, ze zainteresowałam się historią ich powstania. Czy wiecie, że rodowód muffinek sięga czasów wiktoriańskiej Anglii? Pojawiły się dzięki inwencji służby, która sporządzała ciasto z resztek pochodzących z pańskiego stołu. W krótkim czasie stały się faworytkami klasy wyższej, obowiązkowo serwowanymi do popołudniowej
herbatki.Angielskie muffinki wyglądały zupełnie inaczej niż te, które znamy obecnie. Miały kształt pierścienia i były opiekane nad ogniem lub na patelni.Babeczki zawojowały także Amerykę. Te zza oceanu pieczone były w pojedynczych foremkach i swoim kształtem przypominały malutkie ciasta. Do dziś istnieje podział na muffiny angielskie i amerykańskie. Aż trzy amerykańskie stany obrały sobie muffinki za swój kulinarny symbol.Nowy Jork szczyci się muffinami z
jabłkami, Massachusetts muffinami
kukurydzianymi, a Minnesota wybrała dla siebie muffiny z
jagodami /
borówką amerykańską.(źródło informacji:
Anna Łyczko Borghi "Muffinkowy zawrót głowy")Składniki (na 8-12 sztuk, w zależności od wielkości posiadanych foremek):
Maliny po 4-6 sztuk na babeczkę2-2,5 szklanki
mąki0,5 szklanki
cukrucukier puder do oprószenia2
jajka1 łyżeczka
sody oczyszczonej1 łyżeczka
proszku do pieczeniaszczypta
soli0,5 szklanki
oleju lub 100g roztopionego wystudzonego
masła (ja osobiście wolę wersję
maślaną)300g
jogurtu naturalnego albo 250 ml
kefiru lub
maślanki. Z powodzeniem wypróbowałam wszystkie3 opcje.Wykonanie:Bierzemy 2 miski. W jednej mieszamy łyżką wszystkie mokre składniki, a w drugiej wszystkie suche. Następnie suche przekładamy do mokrych i krótko mieszamy, by sie połączyły.Tak przygotowane ciasto przekładamy do foremek. Na wierzchu układamy po kilka
malin.Pieczemy 20-25 min w temp. 180C. Po wystudzeniu posypujemy
cukrem pudrem.
Życzę Wam smacznego! :-)