Wykonanie
Jest taki dzień w roku, gdy każdy po słodkości sięga, każdy o tym dniu pamięta, choć to święto ruchome, każdy tego dnia za jakimś „tłustym kąskiem” się rozgląda. Pączki,
faworki, oponki, donuty, gniazdka czy inne słodkości poranną
kawkę nam umilają. I pomimo, iż tradycja nakazuje zjeść jednego aby o pomyślność na cały rok zadbać, rzadko na jednym się kończy. Tłusty czwartek już za
rogiem, więc aby zadbać o nasze brzuchy proponuję tradycyjne pączki zamienić na pączki pieczone w piekarniku. Zdecydowanie lżejsze, pyszne i pomimo, iż przez niektórych nazywane bułeczkami drożdżowymi, godnie reprezentują pączkowy ród tego dnia. Oryginalny przepis pochodzi ze strony Kwestia Smaku, ja natomiast wprowadziłam kilka zamienników. No to co zaczynamy!Pączki pieczone w piekarniku
Składniki:–Drożdżowy rozczyn–
Drożdże 50 g (w temperaturze pokojowej)
Mleko 100ml ( w temperaturze pokojowej)
Mąka pszenna pełnoziarnista 1 łyżka
Cukier trzcinowy lub
ksylitol 1 łyżeczka–Ciasto na pączki–
Mąka 370 g ( u mnie 270 g
mąka pszenna pełnoziarnista + 100 g
mąka z
amarantusa)50g
cukru trzcinowego lub
ksylitoluSól 3/4 łyżeczki
Jajka 3 szt ( w temperaturze pokojowej)
Olej kokosowy 150g ( oryginalnie
masło 170g)–Budyń waniliowy–
Mleko 250 ml
Cukier trzcinowy lub
ksylitol 1 łyżeczka1
żółtko (
białko zostawić do smarowania wierzchu pączków)
Wanilia 1 laska
Olej kokosowy lub
masło 1 łyżka
Mąka ziemniaczana 1 łyżka
Woda 15 mlUwaga:
Mleko,
drożdże oraz
jajka proponuję wyjąć wcześniej z lodówki aby się ociepliły.Przepis na pączki pieczone w piekarniku:
Drożdżowy rozczyn:W ciepłym
mleku rozprowadzamy
drożdże,
cukier, i
mąkę, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do momentu aż się porządnie spienią. Z mojego doświadczenia radzę kubeczek z
drożdżami wstawić od razu do miski, w której zamierzamy wyrabiać ciasto na pączki. Mój rozczyn
drożdżowy bardzo szybko podwoił a nawet potroił swoją objętość ;).Ciasto na pączkiDo miski, w której będziemy wyrabiać ciasto przesiewamy
mąką, dodajemy
cukier,
sól i mieszamy. Dodajemy rozczyn
drożdżowy, mieszamy, następnie stopniowo (cały czas mieszając) dodajemy
jajka. Ciasto zagniatamy rękoma około 10 minut lub 7 minut przy pomocy robota kuchennego na 3-4 poziomie mocy (ciasto ma być w miarę gładkie). Po tym czasie dodajemy
olej kokosowy lub miękkie
masło i ponownie wyrabiamy ciasto 10 minut lub 7 przy pomocy robota. Otrzymane ciasto ma być elastyczne i błyszczące, z łatwością będzie odchodziło od rąk i brzegów miski. Tak przygotowane ciasto przykrywamy szmatką i odstawiamy na godzinę do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto należy uderzyć pięścią, szybko zagnieść w kulkę i wyłożyć je na blat podsypany
mąką. Na blacie ciasto delikatnie zagniatamy, po czym rozpłaszczamy je dłonią na placek o grubości 1 cm. Za pomocą szklanki wycinamy kółka. Każde kółko rozpłaszamy dodatkowo w dłoni, nakładamy łyżeczkę nadzienia i zawijamy końce do środka tak by uformować kuleczkę. Tak przygotowanego pączka wkładamy w papilotkę do muffinek, układamy na blaszce i odstawiamy jeszcze na 30 minut. Według przepisu wychodzi ok. 16 pączków, moje są nieco mniejsze więc wyszło ich więcej. Wierzch pączków smarujemy
białkiem, piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180°C i pieczemy 13-15 minut.
Nadzienie budyniowe:
Wodę zagotowujemy w garnku, gdy zacznie wrzeć dolewamy 150 ml
mleka. Do lekko podgrzanego
mleka dodajemy
cukier,
olej kokosowy oraz miąższ z
wanilii. W pozostałych 100 ml
mleka rozprowadzamy
mąkę ziemniaczaną i
żółtko jaja tak by pozbyć się grudek. Gdy
mleko w garnku się zagotuje, zmniejszamy ogień i powoli, ciągle mieszając wlewamy przygotowaną masę.
Budyń cały czas mieszamy do momentu aż zgęstnieje, następnie zdejmujemy z ognia i odstawiamy do przestudzenia.
Pączki pieczone w piekarniku po lekkim wystudzeniu możemy jeszcze dodatkowo polukrować lub posypać
cukrem pudrem. A jeśli nie jesteście fanami pączków zapraszam po przepis na zeszłoroczną, słodką alternatywę, którą śmiało możemy przygotować na
zapusty. Pomimo, iż pączki pieczone w piekarniku to mniej kaloryczna wersja tradycyjnych, smażonych w głębokim tłuszczu, nie oznacza, że możemy się nimi bezkarnie objadać. Pamiętajcie umiar i zdrowy rozsądek to podstawa!
PozdrawiamSmakUla.Podziel się...