Wykonanie

Składniki20 dag
mąki3
żółtkaszczypta
soli3-4 łyżki gęstej
śmietany1 płaska łyżeczka
proszku do pieczenia1 łyżka
spirytusucukier puder do posypania
olej do smażeniaCzas przygotowania: 40 min
Faworki robię raz w roku. Nie jest to strasznie skomplikowany proces, ale przyjemność z ich jedzenia chyba nie byłaby tak duża, gdyby gościły na moim
stole częściej.
Mąkę mieszam w misce ze
śmietaną. Dodaję
żółtka, szczyptę
soli i
proszek do pieczenia. Mieszam składniki jeszcze raz, dodaję
spirytusu (można go zastapić
octem, jeśli akurat nie macie
spirytusu) i zaczynam wyrabiać ciasto. Po jakimś czasie udaje mi się uzyskać sprężystą masę. Przekładam ją na stolnicę. Nie wiem, z jakich stolnic korzystacie. Ja używam od niedawna silikonowej. Jestem z niej bardzo zadowolona i, co najważniejsze, nie muszę ciasta podsypywać
mąką. No, co najwyżej taką mikrowarstewką, która znika podczas wałkowania ciasta.Małymi partiami wałkuję ciasto, żeby otrzymać grubość najwyżej 1 , 5-2 mm. Im mniej, tym lepiej. Następnie kroję je na paski o długości mniej więcej 10 cm i szerokości około 3 cm. Nacinam każdy pasek – nacięcie jest na środku i ma długość około 5 cm. Biorę jeden z końców i przewlekam go przez nacięcie.Przygotowuję sobie talerze wyłożone papierem, aby po smażeniu można było przełożyć na nie
faworki, aby nieco odsączyć pozostały
olej.Rozgrzewam na głębokiej patelni
olej (są różne szkoły, ja wlewam go tyle, aby pokrył mniej więcej 2 cm warstwą całe dno). Zostawiam kawałek ciasta i kiedy wydaje mi się, że
olej jest już rozgrzany, wrzucam ten kawałek, aby sprawdzić, czy na pewno można już smażyć. Jeśli zaczyna skwierczeć i zmieniać kolor, można wkładać
faworki.Im krócej będą się smażyły, tym mniejsza jest szansa, że przesiąkną tłuszczem i będą niejadalne. Kiedy pierwsze strona już będzie złota, odwracam
faworki na drugą stronę. Idzie to migiem i po chwili można chrust wyciągać. Układam pojedynczą warstwę na przygotowanych wcześniej talerzach.
Daję im chwilę, aby przestygły i układam w stosie na czystym talerzu, każdą warstwę posypując
cukrem pudrem.Jeszcze tak na ucho Wam
powiem, że chrust lubią u mnie chyba wszyscy. Tak, że dziś wzięłam podwójną ilość składników. No i całe szczęście ;) Smacznego!

Podobne przepisy

Karnawałowe kwiaty z
pomarańczową nutąPuszyste racuchy z
jabłkami
Bananowe muffiny z wiórkami kokosowymi

Kruche
drożdżowe rogaliki z różą

Karnawałowe
ciasteczka