Wykonanie
Nie mogłam się doczekać, gdy wreszcie
będę miała okazję, by podzielić się z
Wami przepisem na te pyszne batoniki, które pokochacie Wy i Wasze ciałka :) Są bezglutenowe, wegańskie, surowe, bez
nabiału i
jajek. Samo zdrowie :)Tak naprawdę przygotowałam tą krajankę głownie dlatego, że znalazłam ją u
Melissy z Bless This Mess, której przepisy i porady jak dotąd mnie nie zawiodły. W sobotę rano wrzuciłam wszystkie składniki do malaksera i włączyłam go, wciąż trochę nie dowierzając, że coś tak zdrowego może się równać z „prawdziwymi”
słodyczami. Przygotowałam masę, schłodziłam ją, pokroiłam i… musiałam baaardzo się pilnować, żeby nie zjeść całej, nim Mąż dotrze do domu :) Nawet
daktyle, za którymi nie przepadam mi nie przeszkadzały, bo w ogóle nie dało się ich wyczuć. Teraz
mogę spokojnie przechodzić na przedświąteczną dietę ;PBatoniki są słodkie,
czekoladowe, z dość mocnym
orzechowym posmakiem. Po schłodzeniu ładnie się kroją i trzymają kształt. Przypadną do gustu nawet najbardziej wybrednym wielbicielom słodkości oraz „uczulonym na zieleninę” dzieciom ;)Polecam :)* przepis w oryginale znajdziecie tuSkładniki:2 szklanki
daktyli bez pestek3/4 szklanki
orzechów nerkowca (surowych i niesolonych)1/4 szklanki
masła orzechowego (najlepiej naturalnego, bez dodatków)1/2 szklanki
wiórków kokosowych2 łyżki ciemnego
kakaoszczypta
soliWykonanie:Wszystkie składniki umieść w blenderze i zmiksuj na prawie gładką masę. Miksuj do momentu, aż całość zacznie się ze sobą łączyć,
daktyle będą posiekane, ale wciąż będzie widać kawałeczki
orzechów.Mieszankę przełóż do kwadratowej formy o
boku około 20cm* wyłożonej papierem do pieczenia,
owiń szczelnie folią spożywczą i włóż na 30 minut do lodówki.
Schłodzoną masę pokrój w nieduże kwadraty lub prostokąty.
Smacznego :)* Ja użyłam blaszki o
boku 23cm i batoniki wyszły dość niskie, ale wciąż trzymały kształt. Myślę jednak, że zrobione w mniejszej będą się ładniej prezentowały.