ßßß Cookit - przepis na Menu

Menu

nazwa

Wykonanie

Menu może wyglądać na skomplikowane, ale wbrew pozorom wcale takie nie jest :) Właściwie jest bardzo wygodne, jeśli je zaplanujemy 2 dni wcześniej. Obmyśliłam je w ciągu może 1h w środę, zrobiłam listę zakupów, po czym w czwartek po egzaminie poszliśmy na zakupy, przygotowałam deser do zamrożenia, wyrobiłam i odstawiłam do wyrośnięcia chleb :) Mogłam też od razu ugotować ryż i jajka oraz zamarynować mozzarellę, ale w piątek miałam jeszcze 2 egzaminy, więc się trochę uczyłam ;) Po powrocie w piątek zamarynowałam mozzarellę, upiekłam chleb, zrobiłam sałatkę i surówkę, a na koniec zostawiłam sobie kurczaka. Wbrew pozorom zabawa z krojeniem ciasta francuskiego jest całkiem fajna ;) Potem wcale nie musiałam stać cały wieczór w kuchni, bo na dzień dobry postawiłam przekąskę - mozzarellę x3 i pokrojony chleb (jednak nie zrobiliśmy grzanek, za fajny był świeży). Jak już goście usiedli i wzięli się za jedzenie, wstawiłam kurczaka do piekarnika. Zdążyliśmy zjeść przekąskę i zamienić talerze na nowe, kurczak się upiekł i wjechał na stół razem z surówką i sałatką oraz sosami (curry i słodki chili kupne, bo trwa tydzień azjatycki w Lidlu :) oraz "dipem", który okazał się bardziej surówką ;) ale nadawał się do nałożenia prawie jak sos na kurczaka ;) Po obiedzie przyszedł czas na grzańca (gotowiec ze sklepu - rumowy). Na deser już zabrakło nam miejsca, ale gdybyśmy dali radę, wstawiłabym go do piekarnika w momencie podania grzańca na stół. Ostatecznie deser zostawiliśmy sobie na śniadanie, do kawy :)
Na Facebooku, jak wrzuciłam samo menu, padło pytanie czy to aby nie do Ugotowanych . Co prawda próbowałam się jakiś czas temu dostać do tego programu (nie udało się, bo... mam za małe mieszkanie :P gdyby Pani nie przypomniała sobie w ostatniej chwili, żeby o to zapytać, pewnie bym wystąpiła :) ale teraz się cieszę, że nie wyszło, ale to inna historia), ale wtedy nie miałam kompletnie pomysłu na menu. Teraz myślę sobie, że to by się idealnie nadawało :) Głównie dlatego, że jest smaczne i wypada dość efektownie, a nie trzeba opuszczać gości na długo i przygotowywać niczego na bieżąco. Wystarczy przy każdym posiłku wsadzić coś do piekarnika i potem tylko wnieść gotowe :)
Wszystkie przepisy są już na blogu :) Zobaczcie sami:
Trio z mozzarellą
Chleb
Kurczak w cieście francuskim
Żółta sałatka ryżowa
Surówka z pekinką
Gorące czekoladowe torciki z płynącym sercem
Źródło:http://redandpale.blox.pl/2012/02/Menu.html