Wykonanie
Kiedy robiłam porządki w zamrażalniku, znalazłam tam paczkę zielonej
pietruszki. I przypomniałam sobie o corocznej akcji Pinkcake ” Zielono mi ” , w której biorę udział już po raz chyba szósty. Zawsze ta akcja przywołuje wiosnę i dlatego jest miła mojemu
sercuPietruszka kojarzy mi się z rosołem a do niego często robię domowe kluski, takie „rzucane”, na szybko. Na zieloną akcję postanowiłam zrobić więc kluski z dodatkiem
pietruszki , przyjemnie zielone. Widziałam podobne
rodem z poznańskiej Pasteli w tej relacji . Zrobiłam je po swojemu, wyszły bardzo smaczne. Wprawdzie Rodzinka miała mieszane uczucia wobec takiej nowości, ale syn, największy amator domowych klusek docenił je zjadając rosół z dokładką2 szklanki
mąki2
jajka2 łyżki
natki pietruszki ( miałam rozmrożoną)ok. 1/2 szklanki
wody ( może być gazowana)
sól do smaku
Pietruszkę zmiksowałam w blenderze z dwoma łyżkami
wody. Do posolonej
mąki wbiłam
jajka, mieszając widelcem dodałam zmiksowaną
pietruszkę i
wodę gazowaną – kluski są wtedy bardziej puszyste . Ilości
mąki i
wody nie należy się ściśle trzymać, bo różnie z tym bywa – ciasto ma być dość gęste, tak, by dawały się kawałki odkrawać nożem.Przełożyłam ciasto na płaski talerz ( można też na namoczoną deskę) i odrywając nożem nieduże podłużne kluski, wrzucałam je do garnka z gotującą się
wodą. Sporo urosną, więc należy uważać, by nie wykipiały . Gotujemy kluski kilka minut od wypłynięcia, sprawdzamy wyjmując na próbę , przekrawamy i patrzymy , czy nie ma surowego ciasta. Odcedzamy, przelewamy zimną
wodą.Rosół był taki, jak tutaj – ale z większą ilością zielonych elementów – dodałam zielone liście
pora,
łodygi selera naciowego i
pietruszki.Kluski nie są mocno zielone, ale taka ilość
pietruszki w stosunku do ciasta nadaje im właściwy smak . Spokojnie można zrobić takie też do drugiego dania, na przykład na jakąś specjalną okazję by zadziwić gości nie tylko kolorem ale i smakiem.Smacznego !