ßßß Cookit - przepis na Krwawa panna cotta

Krwawa panna cotta

nazwa

Wykonanie

Marznę . I to okropnie! Temperatury spadają nieubłaganie, dzień robi się coraz krótszy (niedługo zmiana czasu, więc popołudnia będziemy spędzać w całkowitych ciemnościach), a wiatr hula swawolnie, nic sobie z moich protestów nie robiąc. I choć cały rok wypijam duże ilości gorącej herbaty, teraz wzrosły one jeszcze gwałtownie. Opatulam się moimi ulubionymi swetrami (a mam ich całkiem sporo; w końcu to moja ulubiona część garderoby), wyciągnęłam zapomniane na ciepłe miesiące świeczki i wpatruję się, niemal zahipnotyzowana, w blask ognia. Mimo wszystkich zabiegów, wewnętrzne zimno nie chce mnie opuścić. Stopy w grubych, czekoladowych skarpetkach (ze szkolnej wycieczki do Kopenhagi, w ramach pamiątek i suwenirów, dla C. przywiozłam czekoladki, a dla siebie trzy pary grubych skarpet i maleńką paterę na jedną muffinkę) są lodowato zimne, a dłonie tylko na chwilę adaptują ciepło kubka. Gdy tylko odstawiam go z powrotem na stolik, przybierają temperaturę najlepszych lodów waniliowych. Zaczynam całkiem na serio bać się, że i tutaj lada chwila spadnie śnieg. A ja jeszcze zupełnie nie jestem gotowa...
Tymczasem mam dla Was kolejną propozycję na halloweenowy poczęstunek dla dorosłych gości. Dla dzieci zresztą też, choć może im nie odpowiadać wyraźny lawendowy posmak. W żadnym razie nie jest mydlany! Nie martwcie się. Po prostu większość dzieci, które znam, ograniczają się do smaków waniliowego, czekoladowego i truskawkowego (a ten ostatni i tak nie zawsze). Dorosłym natomiast z pewnością do gustu przypadnie cudownie kremowa konsystencja i oryginalny, jeżynowo-lawendowy smak, przełamany lekko kwaskowym sosem. Na talerzu deser wygląda pięknie, choć może trochę krwawo... Ale to w końcu Halloween, prawda...?
Przepis na to cudo znalazłam u Łucji, od siebie dodałam lawendową nutę.
Jeśli u Was też nie ma już jeżyn, nie martwcie się. W tym deserze doskonale dadzą sobie radę mrożone owoce.
Składniki:
(na 6 porcji)
200 g jeżyn
50 ml wody
250 ml śmietany kremówki (38%)
250 ml mleka
70 g cukru trzcinowego
1 łyżka suszonych kwiatów lawendy
6 listków żelatyny
dodatkowo:
100 g jeżyn
2 łyżki miodu
25 ml wody
Kremówkę, mleko, cukier i kwiaty lawendy zagotować. Zdjąć z palnika, odstawić na pół godziny.
Jeżyny na pannę cottę zagotować z wodą. Gdy owoce się rozpadną, zmiksować je blenderem, a następnie przetrzeć przez sitko.
Żelatynę namoczyć w zimnej wodzie.
Kremówkę zagotować raz jeszcze, odcedzić, dodać odciśniętą żelatynę, wymieszać, aż do jej całkowitego rozpuszczenia. Dodać mus jeżynowy, połączyć.
Masę przelać do foremek, ostudzić, a następnie schłodzić w lodówce przez minimum 4 godziny, a najlepiej całą noc.
Miód z wodą podgrzewać, aż miód się rozpuści. Dodać jeżyny, gotować tylko do momentu, aż owoce puszczą sok. Zdjąć z palnika, przestudzić.
Pannę cottę wyjąć z foremek, ułożyć na talerzykach. Podawać z jeżynami i syropem (ciepłym bądź zimnym).
Smacznego!
Jak sobie teraz myślę o tym deserze, to od razu mi się cieplej robi. Jeżyny jednak ciągle jeszcze pachną ciepłą, słoneczną jesienią. Złotą .
Minioną...
Źródło:http://razadobrze.blogspot.com/2015/10/krwawa-panna-cotta.html