Wykonanie
Witajcie!Jak wiecie uwielbiam zapiekanki i nie cierpię wyrzucać jedzenia, w związku z czym co jakiś czas pojawiają się u mnie mniej lub bardziej zaplanowane takie obiady. Ta dzisiejsza powstała bardzo spontanicznie z tego, co było w lodówce.Miałam kilka upieczonych pałek
kurczaka, nie wszystkie zostały zjedzone, wyrzucanie nie wchodziło w grę, więc wyczarowałam z nich zapiekankę. Zapraszam!
Składniki:3 upieczone pałki z
kurczakakilka różyczek
brokuła1
pomidor1 szklanka
makaronu (u mnie orkiszowy)1
mozzarellakawałeczek twardego,
żółtego sera3 łyżki pasty pomidorowej
sól,
pieprz,
zioła prowansalskiePrzygotowanie:Nastawiamy
wodę na
makaron i gotujemy go al dente w lekko osolonej wodzie. Pałki
kurczaka okrawamy z
mięsa.
Brokuły kroimy na małe różyczki.
Pomidora obieramy ze skórki i kroimy w ósemki.
Mozzarellę kroimy na małe kawałki, a
żółty ser albo ścieramy na tarce, albo kroimy na małe kawałeczki.
Makaron mieszamy z pastą
pomidorową i
kurczakiem. Dodajemy
brokuła, układamy korzonkami do dołu.
Pomidora układamy na wierzchu, wciskając go trochę do środka.Na wierzchu układamy
mozzarellę i
ser żółty. Danie posypujemy
pieprzem i
ziołami.Jak widzicie tym razem dość oszczędnie było z
przyprawami. Mój
kurczak był bardzo dobrze przyprawiony.
Makaron był ugotowany w osolonej wodzie, a
ser żółty dość słony, dlatego też nie dodałam już
soli. Natomiast
pieprz zdecydowanie podkręcił smak.
Zapiekanki uwielbiam przede wszystkim za to, że można je zrobić ze wszystkiego, za szybkość wykonania i smak. Za to, że można zabrać je do pracy, a niektóre zjeść bez odgrzewania.
Z podanych składników wyszły 4 słuszne porcje.
Makaron jest sycący,
ser również, więc nie musicie się martwić, że się nie najecie :)
Jak u Was wygląda temat wyrzucania jedzenia? Radzicie sobie podobnie jak ja czy raczej nie przywiązujecie do tego wagi?Smacznego!