Wykonanie
Dziś ciąg dalszy bezjajecznych i bezmlecznych eksperymentów.Jakiś czas temu rozmawiałam wirtualnie z Atinką a propos innych możliwych zastosowań dla musu
rabarbarowego . Jako, że regularnie mam go trochę ‘na zbyciu’, staram się używać go jako dodatek do wszelakich ciast czy deserów (dawniej do naleśników czy gofrów, jednak od czasu aktualnej alergii nie próbowałam jeszcze tego typu dań w wersji bez
jajek i
mleka).Ostatnio postanowiłam ‘ożenić go’ z
czekoladą,
kokosem i
truskawkami . Mariaż ten okazał się na tyle udany, że z całą pewnością powtórzę eksperyment :)Poniższy deser
mogę bardziej porównać do musu niż do ciasta, jednak do musu o (niestety) nieco bardziej zwartej konsystencji niż taki klasyczny, z dodatkiem ubitych na pianę
białek na przykład. Jednak jak się nie ma co się lubi… ;)*
Czekoladowo-rabarbarowa ‘zapiekanka’ z
truskawkami na 2 indywidualne foremki o średnicy 14 cmok. 250 g
rabarbaru70-80 g
cukru1 łyżka
wodyRabarbar umyć, osuszyć, pokroić, przełożyć do rondelka, dodać
cukier i
wodę i gotować na wolnym ogniu do miękkości; następnie zmiksować i pozostawić do wystygnięcia.50 g
gorzkiej czekolady5 łyżek
śmietanki kokosowej60 g
cukru pudru (u mnie zmielony jasny trzcinowy)5 łyżek musu
rabarbarowego20 g
wiórków kokosowych20 g maizeny6 dość dużych
truskawek(opcjonalnie możemy dodać również np. otartą
skórkę z cytryny lub
pomarańczy czy np. nieco startej tonki)Piekarnik rozgrzać do 180°C.
Czekoladę rozpuścić (najlepiej w kąpieli
wodnej), następnie lekko ją przestudzić, po czym dodać
śmietankę kokosową,
cukier i mus
rabarbarowy i dobrze wymieszać. Dodać maizenę i
wiórki kokosowe i ponownie dobrze wymieszać.
Truskawki umyć, osuszyć i przekroić na pół. Masę wlać do lekko natłuszczonych foremek i ułożyć na niej połówki
truskawek. Piec ok. 25 minut.*