Wykonanie
Zawsze zastanawiałam się, jaki jest sekret idealnego, chrupiącego z wierzchu i mięciutkiego w środku
chleba. Tajemnicę tę odkryłam przypadkiem, kiedy to postanowiłam sprawdzić (podczas oglądania filmu) jakie efekty przyniesie godzinne wyrabianie ciasta.Wszystkie składniki wymieszałam w dużej misce, zasiadłam na kanapie i zaczęłam mozolne ugniatanie. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, ciasto już po 10-15 minutach zmieniło konsystencję na przyjemnie elastyczną.
Potem było już tylko lepiej… pełne bąbelków powietrza, leciutkie ciasto, idealnie dające się formować.Ciasto wyrastało kolejną godzinę (w trakcie tego procesu raz je odgazowałam, czyli uderzyłam w nie pięścią). Uformowałam dwa bochenki i posmarowałam je
wodą. Zostawiłam na 5-10 minut pod przykryciem a następnie włożyłam do nagrzanego do 180 stopni piekarnika (grzanie na górę i dół).Składniki:500 gramów
mąki pszennej100 gramów
mąki żytniej/pełnoziarnistej (ja użyłam tzw. „żurkowej”)mała kosteczka
drożdży (lub opakowanie sypkich na pół kilograma
mąki)łyżeczka
cukrułyżeczka
soli250-300 ml
wody zmieszanej z
mlekiem w proporcji 1:11
jajkoPrzygotować zaczyn:
drożdże,
cukier, 2 łyżki
mąki i pół szklanki
wody. Odstawić na 15 minut. W dużej misce mieszamy suche składniki (
mąka i
sól), w mniejszej misce lekko ubijamy
mleko,
wodę,
jajko i zaczyn. Do
mąki dodajemy część płynnąWyrabiamy godzinę!Dwa mniejsze bochenki piekłam około 30 minut w 180 stopniachSmacznego!!!