Wykonanie
Przepis na podstawowy
sos pomidorowy do wszystkiego znajdziecie tutaj . A my upakowaliśmy dziś do słoików
sos pomidorowy w wersji grecko-arabskiej, który będzie idealny do zrobienia szybkiego sosu arabiatta, sosu do lasagne, do pasty wszelakiej, i, co tu dużo mówić, do spożycia w wersji absolutnie dowolnej.Aromatyczny
sos pomidorowy z
czerwonym winem i
cynamonem - zapraszam.

Potrzebujesz:6 kg
pomidorów . Nie kupuj ich pochopnie. Oglądaj, naciskaj, a przede wszystkim - wąchaj. Nachyl się nad skrzynką i powąchaj,
potem weź
pomidora i powąchaj przy szypułce. Jeśli
pomidory nie są obite, przebite czy
broń Boże nadgniłe, a przede wszystkim jeśli obłędnie, oszałamiająco pachną - bierz. Jeśli nie są kształtne i mają lekkie skazy na skórce - nie przejmuj się.
Pomidor to nie napchana silikonem i wypacykowana w Photoshopie modelka. Najczęściej te idealnie kuliste i czerwone (
pomidory, nie modelki, rzecz jasna) nie mają grama zapachu ani smaku.5 średnich
cebulpół główki
czosnkupół butelki
czerwonego wina - nie musisz się rujnować, ale też nie kupuj byle jakiego
wina. To nieprawda, że do "celów gastronomicznych" można używać
wina byle jakiego - bo czy użyłbyś w swojej potrawie byle jakiego mięsa? Postaw na butelkę
czerwonego wina ze szczepów dających intensywne,
owocowe nuty - cabernet sauvignon albo shiraz będą idealne. Nie muszę pisać, że
wino ma być wytrawne, prawda? :)3 laski
cynamonu - jeśli nie masz
cynamonu w laskach, użyj
cynamonu w proszku. Wsyp go tyle, żebyś poczuł intensywny zapach przy gotowaniu. Trzy-cztery łyżeczki powinny wystarczyć.dwa pęczki świeżych
ziół - powinny się w nim znaleźć
tymianek i
oregano,
estragon i
liść laurowy. Absolutnie niezbędnym minimum jest
tymianek i
liść laurowy. Postaraj się o świeży laur - jest nieporównywalnie smaczniejszy niż te suszone mumie, które kupuje się w torebkach.2 solidne łyżki słodkiej, suszonej
papryki w proszku
oliwę z oliwek,
sól i
pieprzWielki gar, blender i 9-10 słoików z pasującymi nakrętkamimoże się przydać trochę
cukru
Na początek trochę żmudnej, ale niezbędnej roboty.
Pomidory porządnie umyj. Zagotuj pełen czajnik wrzątku. Ponacinaj
pomidorom skórkę - kilka cięć na krzyż u dołu i po bokach powinno dać radę. Wkładaj je partiami do garnka albo miski, zalej wrzątkiem i zostaw w takiej kąpieli na 2-3 minuty. Następnie przelej zimną
wodą. Tak potraktowane dadzą się obrać bez najmniejszych
oporów.Wytnij
pomidorom stwardniałe szypułki i pokrój byle jak, na niewielkie kawałki. Postaraj się nie uronić nic z soku, który będzie z nich wypływał.
Cebulę pokrój drobno, obrane ząbki
czosnku poszatkuj na plasterki.Najszybszy znany ludzkości sposób na obieranie
czosnku: połóż ząbek na desce. Połóż na nim płasko nóż. Uderz w płaz noża nasadą dłoni, żeby przymiażdżyć ząbek. Teraz sam wyskoczy z łupiny. Na dno dużego gara wlej
oliwę z oliwek, rozgrzej, rzuć na nią
czosnek, a zaraz
potem cebulę. Niech się chwilę posmaży, aż się zeszkli. Przesyp
solą i
pieprzem, dodaj
paprykę w proszku. Gdy zacznie się lekko rumienić, wlej połowę
wina (czyli ćwierć butelki). Buch! Czujesz jak pachnie? Teraz niech się
wino trochę pogotuje i zredukuje, a gdy zauważysz, że lekko gęstnieje, wrzuć
pomidory, porządnie zamieszaj i poczekaj, aż wszystko zacznie się lekko gotować. Teraz dorzuć laski
cynamonu i pierwszy bukiet
ziół.
Zioła najlepiej zwiąż nicią kuchenną, żeby
potem łatwo je
potem było wyłowić. Idealnie byłoby, gdybyś miał sitkową pokrywkę, jest takie cudo w szwedzkim sklepie na "I". Dzięki temu sos będzie się ładnie redukował, nadmiar
wody odparuje przez sito, a Twoja kuchnia nie będzie cała w sosie.Wlej resztę
wina, zmniejsz ogień i gotuj, gotuj, gotuj, od czasu do czasu mieszając - zagarniaj od samego dna i upewnij się, czy sos nie przywiera.
Pomidory będą się stopniowo rozpadać, aż utworzą sos. Czekają Cię dobre dwie godziny gotowania, zapach rozchodzący się po kuchni wynagrodzi Ci wszelkie trudy.

Gdy sos porządnie odparuje (powinien zmniejszyć objętość o mniej więcej jedną trzecią), wyłów bukiet
ziół i laski
cynamonu. Wstaw do sosu blender i zmiksuj go na jednolitą, kapitalnie aksamitną masę. Teraz wrzuć drugi bukiet i pogotuj jeszcze z kwadrans na bardzo małym ogniu (przykryj, bo może chlapać).Spróbuj - jeśli wydaje ci się zbyt kwaśny, możesz to zrównoważyć dodając
cukru do smaku.Słoiki przygotowane? Powinny być porządnie wymyte i wysuszone, zmywarka będzie tu bardzo pomocna. Wyłów
zioła i napełnij każdy słoik, zostawiając jakiś centymetr od góry i porządnie zakręć. Umyj gar po sosie, wyłóż jego dno ścierką kuchenną, wstaw do niego słoiki, wlej bardzo ciepłą
wodę.Uważaj, jeśli wlejesz zimną, a zawartość słoików ciągle jest gorąca, mogą pęknąć! Nie musi to być wrzątek, jeśli z kranu leje się u Ciebie porządnie ciepła
woda - wystarczy.Postaw taki gar na małym ogniu i pozwól, żeby
woda zaczęła się delikatnie gotować. Potrzymaj tak ze dwadzieścia minut. Wyłóż blat kuchenny suchą ścierką, wyjmuj słoiki i ustawiaj na ścierce dnem do góry.Zostaw je tak, aż ostygną, a
potem odwróć szybkim ruchem, zakrętki powinny się dzięki temu ładnie zassać. Masz zapasteryzowany sos, który spokojnie postoi w spiżarni do zimy.Pokochasz ten sos. Możesz po prostu go podgrzewać, dodając do niego
makaron np. typu penne, dowolnie przyprawiać, zalać nim podsmażone
mielone mięso, by uzyskać
sos boloński - cokolwiek podpowie Ci wyobraźnia.A frajda polegająca na tym, że w środku zimy będziesz miał obłędnie pachnący
sos pomidorowy jest nie do przecenienia.