Wykonanie
Szukając inspiracji kulinarnych natknęłam się na ciekawą propozycję domowej
wędliny - absolutnie bez sztucznych ulepszaczy i poprawiaczy wagi i smaku. W dobie alarmujących doniesień o jakości produktów, które trafiają na sklepowe półki możliwość raczenia się domowym wyrobem niewątpliwie kusi a niebanalny sposób przygotowania wolnodojrzewającego
schabu w skarpecie czy też w pończosze, którego nie gotuje się ani nie piecze, kusi tym bardziej.Zresztą sprawdźcie i oceńce sami.
Składniki:1 kg
schabu1/2 szklanki
cukru1/2 szklanki
solidowolne
przyprawy - u mnie
majeranek,
czosnek,
pieprz,
paprykapończocha (ewentualnie duża skarpeta)1.
Schab myjemy, osuszamy papierowym ręcznikiem. Przekładamy do pojemnika, dokładnie nacieramy
cukrem i wkładamy do lodówki na 36 godzin.2. Odlewamy płyn, który uciekł z
mięsa (trochę go będzie, więc pojemnik nie może być zbyt płytki),
schab myjemy, osuszamy i tym razem wkładamy do pojemnika dokładnie nacierając go
solą. Odkładamy do lodówki również na 36 godzin.3. Odlewamy płyn,
schab myjemy, osuszamy i nacieramy
przyprawami:
majerankiem,
czosnkiem,
pieprzem i mieloną
papryką. Wkładamy do
lodóki na dobę.4.
Schab wraz z
przyprawami przekładamy do pończochy (ewentulanie dużej skarpety) i wieszamy go w przewiewnym, suchym miejscu (u mnie kuchenny karnisz).
Schab powinien wisieć 4 doby.5. Gotowy
schab kroimy w bardzo cienkie plastry (podobnie jak
szynkę parmeńską czy
polędwicę łososiową, którą przypomina).Mój schabik wyszedł miękki, wilgotny, delikatny i pachnący, zyskał również bardzo pozytywne opinie wśród testującej go grupy, stąd też został zakwalifikowany do zamieszczania go na blogu:)