Wykonanie
O dkąd na studiach przygarnęłyśmy kuchenkę od sąsiadów, która posiada sprawny piekarnik gazowy to
mogę śmiało powiedzieć, że jestem mistrzem w robieniu pizzy i właśnie pieczonych
ziemniaków. Temperatura, jaką uzyskuje się w tym piekarniku jest wprost kosmiczna, nie ważne czy ma się silikonowe rękawice, czy po 3 pary zwykłych rękawic kuchennych - i tak można się poparzyć. Jednak końcowy efekt jest tak pyszny, że nawet obolałe i czerwone paluchy nie są w stanie odebrać mi przyjemności z konsumpcji.Oczywiście do pieczonych
ziemniaków nie trzeba
mieć od razu starożytnego piecyka, podobny efekt uzyskamy także w elektrycznym, radzę jednak wybierać najwyższą z możliwych temperatur plus termoobieg.
Skład ( na dwie osoby ):10 - 12 dorodnych
ziemniaków3-4 łyżki
oleju3-4 ząbki
czosnkupół łyżeczki
oreganopół łyżeczki
tymiankuszczypta
gałki muszkatołowej1/4 łyżeczki
pieprzupół łyżeczki
soliPrzygotowanie:
Ziemniaki obieramy i płuczemy w zimnej wodzie. Osączamy. Kroimy w łódeczki.
Olej mieszamy z
ziołami i
przyprawami oraz przeciśniętym przez praskę
czosnkiem. Polewamy pokrojone
ziemniaki i dokładnie mieszamy, aby przygotowany sos dokładnie pokrył wszystkie kawałki.
Ziemniaki wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i pieczemy w remp. 220 - 230 stopni C z termoobiegiem ok. 30 minut, a w zasadzie dotąd, aż będą przyrumienione i miękkie. Ciężko podać dokładny czas ponieważ
ziemniak ziemniakowi nie równy i dużo zależy od odmiany.Niecierpliwcy mogą wstępnie podgotować
ziemniaki i dopiero polać sosem i upiec, ja jednak wolę wersję pieczoną od początku.Świetnie smakują np. z kotletem po hawajsku, o którym w którejś z kolejnych notek.Miłego weekendu
Miśki !
Kaczka