Wykonanie
Jak już nie raz
pisałam, uwielbiam pesto, dla mnie jest to genialny produkt nadający się prawie do wszystkiego. Od tradycyjnie -
makaronu, po kanapki, tarty, pieczone warzywa czy
ryby. Mama
śmieje się że jestem od niego uzależniona, i faktycznie nie wyobrażam sobie dziś kuchni bez tego przysmaku z Genowy. Dziś w wersji innowacyjnej- pistacjowej. Naprawdę bardzo Wam polecam, smak jest FENOMENALNY. Zawdzięczamy to głownie
orzechom, prawie nie ma przypraw, żeby nie zmniejszyły
pistacjowych doznań ; ) Ważny jest za to dobór składników i sposób przygotowania; )Składniki- garść
pistacji na osobę- inne mielone
orzechy *- dobra
oliwa- ząbek
czosnku-
sól,
pieprz (opcjonalnie w zależności od smaku
pistacji)- kilka listków
bazylii- do dekoracji
bazylia i
suszone pomidorki*Jeśli macie, możecie dodać, ja miałam trochę włoskich i myślę, że fajnie podniosły smak ; )Przygotowanie:1. Zaczynamy odobrania
pistacji....2. Na
oliwie podsmażamy
czosnek pokrojony w plastry i listki
bazylii3. Gotujemy
makaron ok. 2 minuty krócej niż było podane4. W moździerzu rozgniatamy
pistacje (uwaga nie mielimy ich na pyl, jeśli nie macie moździerza możecie roznieść je tłuczkiem do
mięsa) i ewentualnie doprawiamy5. Wrzucamy je na rozgrzana
oliwę z
czosnkiem, dodajemy
makaron i zostawiamy jeszcze na chwilę.6. Podajemy gorące, udekorowane listkami
bazylii i
suszonymi pomidorami. Można też podać świeży
pieprz do posypania.Tylko ostrożnie bo zapach jest oszałamiający ; )