Wykonanie
Mam w ogrodzie dwa krzaczki
czerwonej porzeczki, miałam oberwać je na
dżem ale pogoda spłatała mi
figla i strasznie się rozpadało. Zdążyłam jednak narobić sobie ochoty na te
owoce, do tego stopnia, że po prostu musiałam je skonsumować choć troszkę przetworzone. Od jakiegoś czasu chodziły też za mną domowe drożdżówki z
budyniem. Takie lubię najbardziej a prawda jest taka, że te które są pieczone w piekarniach są robione dosłownie tylko tak, aby zeszła konkretna ilość sztuk. Często są niesmaczne, gumowate, twarde a co gorsza niechlujnie przygotowane. Na sam widok odechciewa się do ręki brać. Postanowiłam więc połączyć dwa smaki w jeden.Zerwanie pół kubka
porzeczek zajęło mi chwilkę (w sklepach kilogram kosztuje około 6 zł, więc za potrzebną ilość zapłacisz złotówkę). Ciasto także jest bardzo łatwe w wykonaniu, wystarczy zalać
drożdże ciepłym
mlekiem, odczekać tylko by się ruszyły, dodać pozostałe składniki i wymieszać do połączenia, ewentualnie chwilkę wyrobić. Upieczone drożdżówki są mięciutkie i kruche, w żadnym wypadku nie są twarde, gumowate ani mocno zbite. Ciasto jest leciutkie a w połączeniu z domowym
budyniem wprost rozpływa się w ustach.
Słodycz przełamana lekko kwaskowymi
porzeczkami uzupełniła całość do tego stopnia, że nie było sensu polewać ich
cytrynowym lukrem a taki był w planach.Składniki (wyjdzie około 10 drożdżówek):25 g świeżych
drożdży ( 1/4 kostki)1/2 szklanki ciepłej
wody1/2 szklanki ciepłego
mleka1/4 szklanki
oliwy1/4 szklanki
cukru1
jajo do ciasta oraz 1
jajo do posmarowania wierzchu4 szklanki
mąki tortowej 450 (dodać pół szklanki
mąki jeżeli ciasto będzie zbyt kleiste)2-3 łyżki
brązowego cukru do posypania drożdżówek przed pieczeniemSkładniki na
budyń:2 szklanki
mleka 3,2 %2,5 łyżki
mąki ziemniaczanej1,5 łyżki
mąki pszennej3/4 szklanki
cukruDodatkowo:10 dag
czerwonej porzeczkiWykonanie:W pierwszej kolejności ugotować
budyń. Musi on troszkę przestygnąć (bez przykrycia!) by nadziać nim drożdżówki.
Mąkę ziemniaczaną i pszenną rozrobić w szklance
mleka. Pozostałe
mleko wraz z
cukrem zagotować. Na gotujące się
mleko wlać roztwór mączny, doprowadzić do wrzenia i na małym palniku chwilę gotować ciągle mieszając.Zabrać się za ciasto. Do 1/4 szklanki
mleka dodać rozkruszone
drożdże, odstawić by zaczęły pracować. Po tym czasie wszystkie składniki umieścić w naczyniu, wyrobić i uformować kulkę. Przykryć folią aluminiową, odstawić do wyrośnięcia na pół godziny. Ciasto powinno podwoić objętość.Z wyrośniętego ciasta odrywać kawałki. Formować wałeczek, zawijać go w
ślimaka. Starać się nie używać
mąki na tym etapie (nie powinno być problemu bo ciasto nie klei się do rąk), by wszystko ładnie się skleiło i nie rozchodziło podczas pieczenia. Zostawić na 15 minut na omączonym blacie by ciasto podrosło.

W każdej drożdżówce na środku ciasto rozszerzyć palcami, robiąc miejsce na
budyń. Łyżką nabierać sporą porcję budyniu, wkładać w wgłębienie. Rozkłócić jedno
jajo, smarować nim ciasto na brzegach (nie smarować budyniu). Dzięki temu ładnie się zarumieni. Dodatkowo na
jajo, które posłuży też jako dobry klej wysypać
cukier brązowy. Wierzch udekorować
porzeczkami.

Rozgrzać piekarnik do 170 stopni (termoobieg). Wstawić do niego drożdżówki w sporych odstępach od siebie, troszkę jeszcze podrosną. Piec na omączonej blaszce przez 15 minut - muszą się ładnie zarumienić.Spożyć pierwszego dnia, bądź przechowywać szczelnie zawinięte w folię spożywczą.Smacznego :)Pozdrawiam.
Kasia.