Wykonanie

Znalazłam wczoraj
cukinie. Na niewielkim poletku mojej mamy pojawiły się dość nieoczekiwanie dwa
cukiniowe giganty. Kiedy przyniosłam jednego z nich do domu, położyłam na ociekaczu i okazało się, że ociekacz jest zdecydowanie za mały na takie okazy. Od wczoraj myślałam co by tu z niej zrobić. Jadąc z pracy wymyśliłam sobie placki ale zniechęcała mnie wizja smażenia i wszechobecnego
oleju, który pryska na wszystkie strony a do tego już widziałam moją córeczkę, która "cierpliwie" czeka aż skończę robić obiad. Myślałam, myślałam niczym Kubuś Puchatek i...powstała zupa krem z jednej połowy a z drugiej proste i przepyszne (moje subiektywne odczucie) danie.Jeśli lubicie
cukinie, to padniecie z zachwytu a jeśli nie lubicie...to polubicie:PObiad załatwiłam naprawdę w kilka minut. Sami zobaczycie.

Potrzebujemy tylko:2
piersi z kurczaka3-4 ząbki
czosnku1 średniej wielkości
cukinię (lub pół dużej)200 ml
śmietany kremówkisól,
pieprzolej do smażeniaodrobina
startego sera żółtego
natka z
pietruszki (do ozdoby)

Zaczynamy od
wody na
makaron. Kiedy ona będzie się gotować, my zajmiemy się
kurczakiem i resztą. Teraz w ruch idzie patelnia,
olej i
czosnek, który należy pokroić w drobną kosteczkę i wrzucić na rozgrzany tłuszcza. Pilnując (cały czas) aby
czosnek się nie przypalił, przechodzimy do
mięsa. Piersi myjemy, oczyszczamy i kroimy w kostkę a następnie przyprawiamy
solą,
pieprzem (lub mieszanką typu warzywko) i dorzucamy do lekko zrumienionego
czosnku. Wszystko smażymy, co jakiś czas mieszając a w chwilach kiedy nie mieszamy przygotowujemy
cukinie. Co tu dużo mówić...kroimy ją jak nam się podoba ale zachęcam do pozostawienia skórki (przynajmniej na połowie
cukinii - ze względów czysto estetycznych). Kiedy
mięso będzie już białe lub lekko zrumienione, dodajemy przyprawioną
cukinie i dusimy wszystko aż do zmięknięcia (nie trwa to długo). Po chwili
cukinia i
kurczak zaczną puszczać sok - czekamy aby odparował i pod sam koniec dodajemy
śmietanę. Doprawiamy do smaku i mamy dodatek do
makaronu, który za pewne już jest gotowy:). Teraz już tylko odrobina
sera i
pietruszki na górę i zajadamy....Milena nie jest fanem
cukinii ale całkiem sprawnie wybierała z talerza
makaron:)Od razu mówię - obiad robiłam pospiesznie...tak samo jak zdjęcia, więc nie są może najbardziej udane ale obiad pierwsza klasa więc nie czekając na powtórkę wrzucam co mam:)

