Wykonanie
Lato! Masa
owoców sezonowych, aż szkoda ich nie wykorzystać. W mojej głowie zrodził się więc pomysł na tartę. Znowu na kruchym cieście? Nie… Tym razem postanowiłam zrobić ją na cieście francuskim!!! Oglądałam ostatnio w telewizji jakiś program, gdzie przygotowywali takie właśnie ciasto i wyglądało to mega łatwo, więc postanowiłam powtórzyć w domu. Oczywiście jak dobrze wiemy telewizja kłamie :p Ciasto sprawiło mi trochę trudności, ale i tak nie było aż tak bardzo trudne i myślę, że warto się czasem trochę pomęczyć i przygotować pyszne maślane ciasto w domu. Poza tym teraz, kiedy mam już jakieś doświadczenie to chętnie podzielę się nim z
wami i mam nadzieję, że pójdzie wam to lepiej niż mi za pierwszym razem 😉 Do tarty francuskiej zrobiłam krem budyniowy, a dokładniej francuski krem Patissiere z
bitą śmietaną. Na wierzch oczywiście cała masa pysznych, świeżych
owoców! Cudo! <3
Składniki:
Ciasto francuskie*245 g
mąki pszennej300 g
masłałyżeczka
soli135 ml zimnej
wodyKrem budyniowy350 ml
mleka100 g
cukru + ok 3 łyżki
cukru pudru200 ml
śmietany kremówki (30% lub 36%)4
żółtka2 płaskie łyżki
mąki ziemniaczanej1 łyżeczka ekstraktu
waniliowegoOwoce:
porzeczki,
maliny,
borówki, inne ulubione* z podanej ilości wychodzi dość sporo ciasta, ja mam bardzo dużą blaszkę do tarty, więc użyłam całego, ale było ono trochę zbyt grube. Polecam więc zrobienie całości i użycie do jednej tarty połowy, a drugą połowę zamrozić. W wersji dla leniwych oczywiście można użyć gotowego
ciasta francuskiego.Przygotowanie:Ciasto: Na blat przesiewamy
mąkę, dodajemy
sól i
wodę. Następnie dodajemy 100 g zimnego
masła, wszystko szybko zagniatamy na jednolitą kulę i wrzucamy do lodówki na ok 30 minut. Po tym czasie wyjmujemy ciasto z lodówki wykładamy na blat wysypany
mąką, rozwałkowujemy, układamy na cieście pozostałe 200 g zimnego
masła, składamy na pół i znów rozwałkowujemy. Później składamy na pół i rozwałkowujemy. Starajmy się robić to dość szybko, żeby
masło się nie ociepliło, możemy podsypywać lekko
mąką. Tą czynność należy powtórzyć dość sporo
razy (ja zrobiłam ok 20), tak żeby
masło dobrze połączyło się z
ciastem. Jeśli nie uda nam się dobrze tego połączyć i
masło zacznie być zbyt miękkie, co uniemożliwi wałkowanie, można zwinąć ciasto i włożyć do lodówki (lub nawet na trochę do zamrażarki) i kiedy
masło znów stanie się twarde kontynuować jeszcze zwijanie i wałkowanie. Kiedy ciasto będzie już w miarę jednolite dzielimy je na pół, połowę wrzucamy do zamrażarnika (do użycia przy następnej tarcie, może być również takiej na słono) a kolejną połowę rozwałkowujemy na odpowiednią wielkość i przekładamy do foremki do tarty. Na wierzch wykładamy papier do pieczenia i wysypujemy np.
groch, jest to bardzo ważne, żeby obciążyć czymś wierzch tarty, żeby brzegi się nie zsunęły a całe ciasto nie stało się płaskim, wyrośniętym plackiem. Pieczemy w piekarniku nagrzanym na 180 stopni przez hmm.. myślę, że ok 20-30 minut, mniej więcej w połowie czasu można tartę odkryć i pozwolić jej się zapiec na wierzchu. Powinna być ona lekko złocista i upieczona. Studzimy.Krem: Do garnka wlewamy
mleko i zagotowujemy. W międzyczasie mikserem ubijamy
żółtka, stopniowo dodając
cukier na gładką i puszystą masę. Na koniec dajemy ekstrakt
waniliowy i
mąkę ziemniaczaną i ubijamy. Nie przestając ubijać dodajemy bardzo powoli gorące
mleko, kiedy już wszystko się połączy przelewamy masę do garnuszka i cały czas mieszając doprowadzamy do wrzenia. Masa powinna zrobić się gęsta jak
budyń i lekko zabulgotwać. Zdejmujemy z ognia studzimy. Później ubijamy zimną
śmietanę kremówkę na sztywną pianę z dodatkiem kilku łyżek
cukru pudru. Zimny krem budyniowy ubijamy i dodajemy po łyżce
bitej śmietany. Wszystko dokładnie miksujemy na puszysty krem. Powinien on być dosyć słodki, gdyż w cieście nie ma wcale
cukru. Kiedy jest już gotowy wylewamy go na ostudzony spód i dekorujemy na wierzchu dużą ilością
owoców. Wstawiamy do lodówki na minimum kilka godzin a najlepiej na całą noc, żeby krem się lekko ściął i żeby smaki się połączyły. Przed podaniem możemy jeszcze posypać
cukrem pudrem.