Wykonanie
Niedzielne poranki powinny być wyjątkowe. Jest to moment, gdy bez pośpiechu możemy wstać z łóżka (albo i nie) i spędzić czas z rodziną. Nie zaprzątają nam głowy żadne sprawy zawodowe, zakupy i sprzątanie. Śniadanie tego dnia również powinno być specjalne. Zwykle staram się przygotować coś od siebie oraz w taki sposób, aby pasowało do danego czasu. Przechodząc wczoraj obok straganu z warzywami mój wzrok skupił się na skrzynce pełnej pięknych i
pomarańczowych dyń. Od razu zaczęły przychodzić mi do głowy coraz to różne pomysły na placuszki, zupę… i bułeczki.
Nie jestem zbyt dobrym piekarzem. Nie umiem trzymać się zalecany miar, a zwłaszcza tych podawanych w gramach. Moją ulubioną, choć mało precyzyjną miarą jest szklanka. Dlatego zwykle przerabiam znajdowane przepisy i dostosowuję je do własnych potrzeb. Jestem również bardzo niecierpliwa, dlatego pomijam zalecany czas na wyrastanie. Przecież w niedzielny poranek nie
będę czekać 2h aż mi ciasto dwa
razy wyrośnie 😉 Dzisiejszy przepis wymyśliłam w locie podczas
tarcia dyni na bułeczki. Z bułeczek w
między czasie zrobił się chlebek. Dlaczego? Dlatego, że ciasto ładnie ułożyło się w trakcie wyrabiania.Składniki:1 szklanka dyni startej na drobnych oczkach2,5 szklanki
mąki pszennej1
jajko1/4 szklanki
mleka3/4 saszetki
suszonych drożdży1 łyżeczka
cukru1/2 łyżeczki
soliPrzygotowanie:
Dynię ścieram na drobnej tarce, tak aby otrzymać bardzo cienkie paseczki. Przekładam ją do miski i dodaję 1,5 szklanki
mąki. Mieszkam dokładnie z
dynią dodając pozostałe składniki:
drożdże,
cukier,
sól,
jajko i
mleko. Po połączeniu się składników zaczynam wyrabiać ciasto dodając powoli pozostałą część
mąki. Nie wsypują od razu całości, aby
mieć pewność, że ciasto nie będzie zbyt twarde.Ciasto powinno być bardzo elastyczne i miękkie, ale nie powinno przyklejać się do rąk. Formuję z niego chlebek i przekładam na wysypana
mąką formę do pieczenia pizzy. Nadaje się ona idealnie do wypieków ponieważ posiada perforacje, dzięki
czemu ciepło lepiej się rozchodzi. Ciasto bez wyrastania wkładam do zimnego piekarnika i nastawiam temperaturę 170 stopni. Piekę przez ok 50 minut od momentu całkowitego nagrzania piekarnika. Gwarantuję, że ciasto pięknie wyrośnie wykorzystując ciepło nagrzewającego się piekarnika.Chlebek rewelacyjnie smakuje posmarowany
miodem lub
masłem. Nie potrzeba do niego nic więcej. Smacznego.