ßßß Cookit - przepis na Rogale marcińskie

Rogale marcińskie

nazwa

Wykonanie

Szczerze powiem, że jadłam je może 3 raz w życiu i zdecydowanie po raz pierwszy robione samodzielnie. Takie oryginalne z marcepanem i białym makiem. Wcześniej zdarzyło mi się wykonać takie z nadzieniem z niebieskiego maku i czekoladą. Dawno to było bo jeszcze przed erą blogowania więc nie mam żadnych ich zdjęć.
W tym roku poszalałam i kupiłam biały mak przez allegro (przesyłka drożej niż sam mak) a marcepan w jednym ze sklepów w centrum handlowym. Podejrzewam, że taniej wyszłoby gdybym kupiła gotowe rogale w cukierni. Zawzięłam się jednak i postanowiłam pokonać wewnętrznego lenia i sknerusa. Ich przygotowanie zajęło mi cały dzień ale co to była za ulga od głupich myśli, których pełno w mojej głowie ostatnio.
Z podanych proporcji wyszło mi 15 bardzo dużych rogali. Z czego do zdjęć ostał się tylko ten jeden. W mojej opinii był najładniejszy. Wiele z nich wyszło mi trochę koślawo.
Ciasto
250ml ciepłego mleka
30g świeżych drożdży
3 żółtka (2 białka będą potrzebne do masy makowej)
pół łyżeczki ekstraktu z wanilii (użyłam 1 łyżeczki cukru wanilinowego)
3,5 szklanki mąki pszennej tortowej
3 łyżki drobnego cukru (użyłam cukru pudru)
szczypta soli
50g miękkiego masła + 200g miękkiego masła do wałkowania (użyłam masła 82% z lidla)
Rozczyn: Do połowy mleka dodałam połowę cukru pudru i drożdże. Dobrze wymieszałam i odstawiłam w ciepłe miejsce do podwojenia objętości.
Żółtka utarłam z resztą cukru pudru i cukrem waniliowym na kogel-mogel. 50g masła roztopiłam w mikrofalówce. Mąkę (po przesianiu na sitku), szczyptę soli, rozczyn i kogel-mogel włożyłam do misy miksera i przy pomocy haka zagniotłam ciasto. Dodałam rozpuszczone i zimne masło. Zagniatałam jeszcze przez chwilę aż ciasto zrobiło się błyszczące. Całość przykryłam folią i włożyłam do lodówki na godzinę.
Po wyjęciu z lodówki z ciasta uformowałam w miarę równy prostokąt i rozwałkowałam. Na wierzchu posmarowałam masłem (200g). Ciasto poskładałam mniejszymi bokami do wewnątr (tak aby powstały 3 warstwy) i rozwałkowałam. Ponownie złożyłam na 3 warstwy i włożyłam owinięte w folię do lodówki na 30 minut (powinno być godzinę ale nie chciałam tak długo czekać). Po wyjęciu ponownie rozwałkowałam i poskładałam na 3 warstwy. Czynność tę powtórzyłam w sumie 3 razy. Po ostatnim rozwałkowaniu powinno się ciasto owinąć folią i włożyć na noc do lodówki. Ja włożyłam je tylko na czas przygotowania farszu z maku.
Mak:
350g białego maku
100g masy marcepanowej
3/4 szklanki cukru pudru
150g orzechów włoskich
100g migdałów (bez łupinki)
70g suszonych fig (pominęłam)
70g daktyli bez pestek (użyłam suszonych)
3 łyżki skórki pomarańczowej kandyzowanej (użyłam takiej własnoręcznej roboty)
3 łyżki gęstej śmietany
2 białka
4-5 biszkoptów podsuszonych i pokruszonych
Dodatkowo: 1 roztrzepane jajko z łyżką mleka do posmarowania gotowych rogali, lukier (woda, sok z cytryny, cukier puder) oraz pokruszone orzechy lub migdały (ja użyłam potłuczonych młotkiem migdałów (można użyć również płatków migdałowych)
Mak i orzechy sparzyłam dokładnie wrzątkiem (w osobnych naczyniach przez 30 minut) a następnie odsączyłam (mak przez pieluchę tetrową bo nie miałam rzadkiego sitka). Wszystkie składniki (poza białkami, śmietaną, masą marcepanową i cukrem) przepuściłam 3 razy przez maszynkę do mielenia mięsa.
Masę marcepanową, cukier i śmietanę utarłam dobrze mikserem. Dodałam partiami przygotowaną wcześniej masę makową. W międzyczasie ubiłam pianę z dwóch białek i dodałam delikatnie do przygotowanej wcześniej masy. Wymieszałam łyżką.
Ciasto wyjęłam z lodówki i rozwałkowałam na prostokąt. Wycięłam z niego 15 identycznych trójkątów. Masę rozsmarowałam na każdym trójkącie. Brzeg trójkąta założyć na masę makową, na środku zrobić nacięcie i delikatnie odgiąć na boki a następnie zwinąć rogaliki zawijając rogi pod spód. Masa makowa zwykle wyłaziła mi bokami. Jej nadmiar zdejmowałam ale nie ma problemu jeżeli trochę pozostanie. Jeżeli nie wiesz jak należy je zwijać tutaj jest grafika .
Gotowe rogale ułożyłam na basze wyłożonej papierem do pieczenia. Zachowałam duże odstępy bo rogale trochę urosły. Przykryłam ściereczką i odstawiłam na 90 minut do wyrośnięcia. Następnie posmarowałam każdego rogala roztrzepanym z mlekiem jajkiem
Piekłam w 180 stopniach z termoobiegiem przez 20 minut. Przełożyłam na kratkę a gdy lekko przestygły polałam niewielką ilością lukru i posypałam pokruszonymi migdałami.
Przepis pochodzi z bloga Kulinarne szaleństwa Margarytki i w tym roku zdecydowałam się upiec rogale dzięki jej akcji na facebooku. Chociaż są bardzo pracochłonne to i tak zabawa była super!
Źródło:http://kulinarnapiniata.pl/rogale-marcinskie