ßßß Cookit - przepis na Magda Gessler, Krokodyl i kolejne warsztaty cz.2

Magda Gessler, Krokodyl i kolejne warsztaty cz.2

nazwa

Wykonanie

To druga część relacji z warsztatów z panią Gessler.
Poprzednią część skończyłam na lunchu po którym już wszyscy usatysfakcjonowani przeszli znowu do sali z kominkiem gdzie czekały na nas udekorowane stoły. Mogliśmy porównać trzy stylizacje na różne okazje. Stół wigilijny, stół dla niezapowiedzianych gości oraz stół sylwestrowy. Podchodziliśmy kolejno do każdej stylizacji i pani Gessler krytykowała co się da. Pani odpowiedzialna za te dekoracje (chyba z jakiegoś pisma) nie miała zbyt szczęśliwej miny i chociaż kompletnie zgadzam się z opiniami pani Gessler to chyba z racji przyzwoitości mogła powiedzieć coś miłego chociaż raz. Skwitowała jedynie stwierdzeniem, że gdyby nie jej krytyka to nie miałaby o czym z nami rozmawiać.
Tak wyglądał stół dla niezapowiedzianych gości:
A tak stół sylwestrowy:
Następnie chyba mieliśmy sami dekorować stoły. Przygotowano akcesoria typu nożyczki, wstążeczki, orzechy włoskie malowane złotem, falbanki i jakieś koronki. Jednak w między czasie ktoś zmienił zdanie i od razu zaproszono nas na trzecią część.
Wróciliśmy więc do dusznej sali. Usiedliśmy przy stołach na których podano desery i mieliśmy okazję wysłuchać wywiadu prowadzonego przez dziennikarkę Gali (albo Vivy?) z panią Magdą. Pomyślałam sobie super… i od razu zaczęłam kombinować jak tu się z tej części wymiksować z szarlotką w ręku. Jednak dzięki Damianowi usiedliśmy przy stoliku najbliżej pani Magdy i nie było okazji zwiać. Normalnie za takie coś dostałby ode mnie -10pkt na start jednak okazało się, że ten wywiad był wyjątkowy.
Serio! Bez sarkazmu!
Zrozumiałam dlaczego pani Magda ma tak wielu fanów, dlaczego w każdym odcinku Kuchennych Rewolucji Ci ludzie płaczą gdy ona odjeżdża oraz dlaczego wszyscy wkładają jej wizerunek nawet do domowej apteczki. Sposób prowadzenia wypowiedzi, dobór słów oraz sam tembr głosu sprawił, że w pewnym momencie miałam wrażenie, że siedzę na sali sama i, że diva mówi tylko do mnie. Kompletnie mnie zahipnotyzowała. Tak jak wcześniej czas wlekł się potwornie tak ten wywiad, miałam wrażenie, że trwał 5 minut. Opowiadała o dzieciństwie, o podróżach, o smakach i o swoim życiu. Pytania zadawane przez panią dziennikarz były potwornie sztuczne, pospolite, oklepane a cały wywiad masakrycznie wyreżyserowany ale jednak była to najlepsza część całych warsztatów.
Mi osobiście wypowiedzi pani Gessler dały wiele do myślenia. Spowodowały, że zaczęłam rozmyślać nad pewnymi aspektami mojego życia. Zmusiły mnie do refleksji trochę nad własnym życiem, pasjami i dopasowaniem się do świata. Każdemu życzę takich wniosków po jednym, małym wywiadzie. Na prawdę poczułam magię.
Później przegoniono nas do wspólnego zdjęcia i po autografy. Organizatorzy podziękowali za przybycie, wręczyli kilka siatek upominków od sponsorów i wszyscy powiedzieli „Pa Pa!”.
Nawigacja we wpisach
Żołądki drobiowe – najgorszy przepis u mnie na blogu →
Źródło:http://kulinarnapiniata.pl/magda-gessler-krokodyl-i-kolejne-warsztaty-cz-2