Wykonanie
Zima to dobra
pora na rillettes, pyszne smarowidło do
chleba, sycące i aromatyczne. Pokazywałam już kiedyś klasyczną wersję- dziś będzie „odchudzona ” i zdrowsza , co nie znaczy, że nie mniej smaczna.Zamiast
wina dodałam do rillettes domowego cydru, zrezygnowałam też z dodatkowego tłuszczu – użyłam tyle, ile się wygotowało z
mięsa i
wędzonego boczku.Gotowałam też
mięso razem z kośćmi – dzięki temu uzyskałam lekko galaretowatą konsystencję.ok. 1/2 kg
mięsa z
karkówki wieprzowej z kościąok. 25 dkg
wędzonego boczkuduża szyja z
indykaszklanka cydru2 szklanki rosołu
liście laurowe,
ziele angielskie,
pieprz w ziarnachpo łyżce
majeranku i
tymianku ( miałam suszony)Do garnka włożyłam
mięso z
karkówki i indyczą szyję, wlałam
wino i rosół, dodałam
przyprawy. Po pól godzinie dodałam
wędzony boczek.Dusiłam to wszystko na wolnym ogniu około 4 godzin, mieszając co jakiś czas.
Potem wyjęłam
mięso, obrałam od kości i porozdzielałam widelcem na pojedyncze włókna. Nie dające się podzielić kawałki zmiksowałam. Połączyłam wszystko razem i przelałam do słoiczków. Gdy stygły, mieszałam ostrożnie co jakiś czas.
To rillettes było o wiele lżejsze , niż poprzednie, doskonale się smarowało na domowym
chlebku ( przepis niebawem ). Jak zastygło, było lekko przesiąknięte tłuszczem ( głównie z
boczku) i naturalną galaretą. Aromat od cydru był równie ciekawy, jak od
wina.Zimą można sobie od czasu do czasu pozwolić na bardziej kaloryczne dania, ale taka wersja rilletes będzie dobra o każdej
porze roku.Smacznego !