Wykonanie
Nie do końca wyszło to, co chciałam... Ale to był mój pierwszy raz, a każdy, kto je przygotowywał mówił, ze pękają, ze nie wychodzą. Myślę, że nie jest aż tak źle- ale w smaku są idealne- chrupiące na zewnątrz, ciągnące w środku. I ten cudowny, malinowy krem... Spróbujcie, warto zastosować kilka trików, a będą przepyszne. Zainspirowała mnie Paulina z bloga Kotlet.tv. Dania z jej przepisów zawsze wychodzą, a na tak trudny na pierwszy rzut oka deser, potrzebowałam sprawdzonego przepisu.
Składniki na 10sztuk:1
białko40dkg zmielonych
migdałów (albo
mączki migdałowej, ja użyłam
migdały)80dkg
cukru pudru10dkg
cukrusyrop malinowy (u mnie zmiksowane
maliny)Krem1 łyżka
masła1 łyżka
śmietany 30%2 łyżki
cukru pudrusyrop malinowyWykonanie
Białka ubijam na sztywno ze zwykłym
cukrem. Trzeba je naprawdę mocno ubić, aby
makaroniki były puszyste. Do tej mieszanki dodaję zmielone
migdały i
cukier puder. Mieszam na gładką masę. Dodaję zmiksowane
maliny- masa musi być ciemna, ponieważ podczas pieczenia
makaroniki i tak zbledną.Ja mam matę do makaroników i za pomocą szprycy wypełniam ją masą. Oczywiście można sobie poradzić bez niej. Blachę wykładamy papierem do pieczenia i nakładam szprycą 3-4 cm kropki.Następnie wstawiam do nagrzanego do 150 stopni piekarnika na około 15-20minut. Jeżeli robimy mniejsze
makaroniki, trzeba skrócić czas pieczenia.Przygotowuje krem: miksuje wszystkie składniki i wstawiam na chwilę do lodówki. Następnie
makaroniki wypełniam kremem i składam po dwa.SMACZNEGO!!!