Wykonanie
To najlepsze domow e rogaliki z ciasta krucho- dro ż d ż owe go, jakie w życiu
jadłam. Nadziewane
dżemem gruszkowym, z
orzechami włoskimi i
miodem .... Rogaliki zawsze się udają i wszystkim smakują!Ciasto na rogaliki robię z
mąki,
masła i
drożdży, z odrobiną
mleka i niewielką ilością
cukru. Nadzienie to kwestia smaku, wybierz po prostu sw ój ulubiony d żem, idealnie, gdyby był domowej roboty. Ja wykorzystałam
gruszkowy, bo dobrze się komponuje z
miodem i
orzechami włoskimi. Przepis, proporcje składnik ów, .... etc. s ą moim autorskim pomysłem.Rogaliki upiekły się na złocisty kolor, są pyszne w smaku, chrupiące, aromatyczne. Najlepiej smakują na śniadanie z filiżanką dobrej
kawy lub gorącej
czekolady ....***.... W końcu odbyło się wielokrotnie przekładane zebranie pracownik ów na naszym Wydziale. Nie by łoby w tym nic nadzwyczajnego i godnego wzmianki, gdyby nie jeden drobny fakt, kt óry nast ąpił
potem, zburzył w konsekwencji m ój spokój i zrewolucjonizowa ł całe moje dotychczasowe życie. Zaczęło się od tego, że jak zwykle rano wyskoczyłam do sklepu na
rogu po
mleko do
kawy, bo zn ów nie zd ążyłam zrobić zakup ów poprzedniego dnia. Wesz łam i .... od razu go zauważyłam!!! W sklepie w kolejce po
bułki stał m ój brunet! Moja babcia zawsze
mawia ła, że przeznaczenie może nas spotkać w kolejce po
bułki. Ale żeby aż tak dosłownie?!Kiedy z zakupami odchodził od lady, zadzwonił jego telefon. Odebrał i dotarły do mnie wyraźnie wypowiadane słowa po włosku! A więc Włoch! Stąd ta porażająca uroda! Przynajmniej jedną tajemnicę miałam już rozwikłaną .... Na zebraniu wcale nie słuchałam tego, co m ówi ł kierownik. Nie w głowie mi teraz były przydziały godzin na semestr letni. O, nie! Miałam lepszy obiekt do rozmyślań! Brunet nie chciał mi wyjść z głowy! Nie mogłam sobie darować, że zn ów jak idiotka gapi łam się na tę jego niewątpliwą męską urodę, zamiast podejść i zagadać normalnie, jak człowiek. No tak! Ale czy to normalne i moralne, żeby biegać po ulicy i zaczepiać obcych facet ów? Mo że i niemoralne! Wolę być niemoralna niż nieszczęśliwa!Następnym razem pierwsza się do niego odezwę i zaproszę na
kawę! - postanowiłam. Ale jednak wolałabym, żeby to on wykazał się inicjatywą. Wyraźnie było widać, że już mnie kojarzy, kt óry to raz wpadli śmy na siebie w tym sklepiku? .... trzeci, czwarty .... Musi mieszkać gdzieś w pobliżu, to pewne! Kto biegałby do sąsiedniej dzielnicy, czy chociażby na sąsiednią ulicę, po
bułki o wp ó ł do si ódmej rano? Nie, musi gdzie ś mieszkać w pobliżu! Tylko, gdzie? Muszę koniecznie się dowiedzieć! Następnym razem p ójd ę za nim ze sklepu i wyśledzę, gdzie mieszka! - I wtedy co? Udasz się do niego z wizytą? Co on sobie w og óle o tobie
pomy śli - skarciłam się w myślach. Nie, nie
mogę go tak rwać, ale tak bardzo bym chciała, żeby się ze mną um ówi ł!Kiedy tak oddawałam się tym burzliwym przemyśleniom, poczułam, jak Aśka, koleżanka siedząca obok, potrąciła mnie łokciem. Wtedy też doleciały do mnie słowa kierownika - Pani Ricci, niechże się pani wreszcie zdecyduje, czekamy na odpowiedź! A więc zgadza się pani? - zapytał i zawiesił wyczekująco głos. - Tak, zgadzam się - szepnęła mi teatralnym szeptem do ucha Aśka, powiedz, że się zgadzasz -
powt órzy ła. Spojrzałam na kierownika kompletnie zdezorientowana i odruchowo powiedziałam - Tak, zgadzam się. Dopiero po zebraniu Aśka wyjaśniła mi, że zgodziłam się wziąć dodatkowe godziny na studiach zaocznych. A tak obiecywałam sobie nie pracować w weekendy!Kiedy wciąż zła na siebie, że się tak głupio wpakowałam, wychodziłam na parking przed instytutem, dogoniła mnie Aśka. - Czekaj, Amanda, zupełnie bym zapomniała. Mam do ciebie prośbę. U mojego brata w firmie mają nowego szefa, cudzoziemca. I ten głupi, m ój brat, obieca ł, że ja go
będę uczyć polskiego. A ja w tym semestrze już tak jestem zawalona korkami, że nie dam rady! Weźmiesz go? - powiedziała wciskając mi do ręki wizyt ówk ę. To pa, muszę lecieć! - zawołała, bo właśnie w tym momencie na parking podjechał po nią mąż. - A co mi tam! W tej sytuacji jedna lekcja mniej czy więcej .... - pomyślałam i od razu wybrałam numer z wizyt ówki.Odezwa ła się sekretarka, szef właśnie wyszedł na lunch - Gdzie pani teraz jest? - .... - A, to w pobliżu. Może pani teraz? Podała mi adres. Jedna z moich ulubionych knajpek - pomyślałam, jakby to miało
mieć jakieś znaczenie. - Zadzwonię do szefa i uprzedzę go, że pani się za chwilę zjawi - dodała jeszcze. Na miejscu byłam za kilka minut. Zajrzałam przez szybę lokalu i w pierwszym momencie omal nie padłam z wrażenia! Przy stoliku tuż przy oknie siedział ni mniej ni więcej, tylko brunet ze sklepu!!! I to ma być ten ich szef?!!! Nie zwlekając szarpnęłam za drzwi i w bojowym nastroju weszłam do środka .......... o czym ciąg dalszy nastąpi.***
Przepis dnia: D ro żdżowe rogaliki z
marmoladąSkładniki na 16 rogalik ów:1/2 kg m ąki200 g
masła1
jajko50 g
drożdży5 łyżek
mleka5 łyżek
cukruszczypta
soli2-3 łyżki
miodu50 g
orzech ów w łoskichNa nadzienie:
dżem z
gruszekPrzygotowanie:Przygotowanie zaczynam od odważenia
mąki i posiekania z
masłem. Następnie dodaję
cukier, pokruszone
drożdże, całe
jajko oraz
mleko. Zagniatam ciasto i wkładam na godzinę do lod ówki. Po sch łodzeniu ciasto da się idealnie rozwałkować na dwa koła - każde o średnicy ok. dwudziestu pięciu centymetr ów.Kroj ę na tr ójk ąty, łyżeczką nakładam nadzienie i zawijam rogaliki, począwszy od szerszego brzegu. Wierzch posypuję posiekanymi
orzechami, kt óre wcze śniej namoczyłam w miodzie.